********************************************************************************************************************

Biuletyn Internetowy

Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich

w Republice Czeskiej

BIULETYN SEP – numer 47

 

Czeski Cieszyn

11 / 2020 r.

 

http://www.coexistentia.cz/SEP/index.html

 

********************************************************************************************************************

 

Zmiana statutu Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich

w Republice Czeskiej

 

W związku z zaistniałą koniecznością nowelizacji statutu Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej (SEP) przewodniczący SEP, Tadeusz Toman, wystosował 27.2.2020 r. list do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej (Ministerstvo vnitra) z żądaniem zarejestrowania nowego statutu SEP. Jedyną zmianą, którą postulowaliśmy, była zmiana siedziby stowarzyszenia. Podstawą prawną była ustawa nr 89/2012 Dz.U. Kodeks Cywilny (Občanský zákoník) i wcześniej obowiązująca ustawa nr 83/1990 Dz.U., o stowarzyszaniu obywateli. Poprzednia rejestracja statutu SEP miała miejsce w 2013 roku. W odpowiedzi ministerstwo poinformowało, że od 1.1.2014 r. obowiązuje ustawa nr 304/2013 Dz.U. o publicznych rejestrach osób prawnych i osób fizycznych i że w sprawie dotyczącej zmiany statutu trzeba zwrócić się do odpowiedniego sądu rejestracyjnego.

    W związku z koniecznością rejestracji w sądzie, co wymaga odpowiedniej argumentacji prawniczej, zwróciliśmy się biura adwokackiego HAJDUK A PARTNEŘI s.r.o. o pomoc prawną. Po odpowiednich konsultacjach przesłaliśmy do Sądu Wojewódzkiego w Ostrawie list z wnioskiem o rejestrację statutu z załącznikami, jednak odpowiedź sądu nie była pozytywna. Sąd w swojej uchwale z 21.9.2020 r. zobowiązał nas, jako wnioskodawcę, poprawić protokół z poszczególnymi wnioskami, poprawić nazwę organu statutarnego – przewodniczący, 1. zastępca przewodniczącego, 2. zastępca przewodniczącego, tak aby był jednoznaczny, uzupełnić statut i uchwałę zebrania członkowskiego o punkt dotyczący uchwalenia statutu i przesłać dokumenty, z których wynika że Tadeusz Toman i Tomasz Stopa są uprawnieni używać tytułu Ing. W związku z krótkim 15-dniowym terminem na odpowiedź musieliśmy zrezygnować z rejestracji tytułu Ing. Resztę poprawionych dokumentów złożyliśmy w odpowiednim terminie do sądu.

    Zmiany w statucie SEP sąd zarejestrował 9.10.2020 r. W rejestrze stowarzyszeń zapisano nazwę: Sdružení polských elektrotechniků v České republice – Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej, z. s., siedzibę: Hrabinská 1951/50c, 737 01 Český Těšín, cele: rozwijanie działalności we wszystkich dziedzinach elektrotechniki, zwłaszcza jednoczenie osób z wykształceniem elektrotechnicznym, zainteresowanych trwałym podnoszeniem poziomu teoretycznego i praktycznego w dziedzinie elektrotechniki, stwarzanie warunków przekazywania informacji i doświadczeń technicznych, naukowych, ekonomicznych w formie seminariów, wykładów, szkoleń, poradnictwa, działalności wydawniczej i tłumaczeniowej oraz organizowaniem wystaw, umożliwienie zdobywania wiedzy i aktualnych informacji w dziedzinie elektrotechniki, przede wszystkim przez studium prasy technicznej, dbanie o podniesienie rangi branży elektrotechnicznej, współpraca z podobnymi organizacjami w Rzeczypospolitej Polskiej, Republice Czeskiej, ewentualnie i poza nimi, organizowanie życia towarzyskiego członków stowarzyszenia, nazwę najwyższego organu: zebranie członkowskie, organ statutarny: przewodniczący, 1. zastępca przewodniczącego i 2. zastępca przewodniczącego, przewodniczącego: Tadeusz Toman, 1. zastępcę przewodniczącego: Tadeáš Parzyk, 2. zastępcę przewodniczącego: Tomáš Stopa, w funkcjach od 14.2.2020 r., członkami od 14.2.2020 r., liczbę członków: 3, sposób obrad: przewodniczący i zastępcy przewodniczącego są uprawnieni występować w imieniu stowarzyszenia samodzielnie we wszystkich sprawach.

statutpl1

statutpl2

statut1

statut2

 

Spotkanie Członkowskie SEP – 21.5.2020 r.

 

W czwartek 21.5.2020 r. odbyło się, po dłuższej przerwie, spotkanie członkowskie Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej (SEP). W Republice Czeskiej, podobnie jak w całej Europie, ogłoszono ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa – zakaz zgromadzeń, ograniczenia w przemieszczaniu osób, co miało wpływ również na działalność stowarzyszeń obywatelskich. Wszystkie sprawy nie cierpiące zwłoki omawialiśmy elektronicznie (e-mail), ewentualnie telefonicznie. SEP zwołało spotkanie w pierwszy możliwym terminie,  kiedy zezwolono już na ich organizację w mniejszym gronie. W spotkaniu wzięło udział pięciu członków SEP, pomimo to w dyskusji poruszono kilka tematów związanych z elektryką.

    Po przywitaniu obecnych przez przewodniczącego SEP, kol. Tadeusza Tomana, i zaakceptowaniu programu obrad, poinformowano o stanie rejestracji zmiany w statucie SEP, dotyczącej nowej siedziby stowarzyszenia. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej poinformowało, że od 2014 roku takie sprawy załatwia sąd rejestracyjny (rejstříkový soud) i tam należy wysłać stosowne żądanie. W dalszej części spotkania kol. Władysław Drong przedstawił zdjęcia urządzeń i instalacji elektrycznych wykonanych w walcowni Huty Trzynieckiej. Tadeusz Toman mówił o egzaminach państwowych techników rewizyjnych urządzeń elektrycznych w Inspekcji Dozoru Technicznego Republiki Czeskiej (Technická Inspekce České Republiky), a kol. Tomasz Stopa o realizacji przez firmę Emtest s.r.o. urządzeń odsiarczania w Szwecji.

 

10 czerwca – Międzynarodowy Dzień Elektryka

 

10 czerwca – począwszy od 1986 roku – obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Elektryka. Dzień ten jest świętem wszystkich inżynierów, techników i innych profesjonalistów zajmujących się szeroko pojętą dziedziną elektryki, a także przyjaciół i sojuszników Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Międzynarodowy Dzień Elektryka został ustanowiony przez Zarząd Główny SEP w porozumieniu z Stowarzyszeniem Elektryków i Elektroników Francuskich w dniu 27 czerwca 1985 roku na pamiątkę 150. rocznicy śmierci znakomitego uczonego André Marie Ampér’a (1775-1836), francuskiego fizyka i matematyka uważanego dziś za twórcę elektrodynamiki, która jest podstawą szeroko pojętej elektrotechniki. To od jego nazwiska pochodzi nazwa jednostki natężenia prądu elektrycznego. Inicjatorem ustanowienia Międzynarodowego Dnia Elektryka i jego obchodów był Jacek Szpotański (1927-2019) – zasłużony działacz Stowarzyszenia Elektryków Polskich i jego prezes w trzech kadencjach. Inicjatywa SEP spotkała się z życzliwym zainteresowaniem elektryków europejskich. Na wniosek SEP Konwencja Europejskich Narodowych Stowarzyszeń Elektryków EUREL w 2001 roku zaleciła swoim organizacjom członkowskim, aby obchodziły 10 czerwca jako Międzynarodowy Dzień Elektryki.

 

Prace eksploatacyjne – pod napięciem i przy wyłączonym napięciu

 

Prace eksploatacyjne są to prace wykonywane przy urządzeniach energetycznych z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i wymagań ochrony środowiska w zakresie: a) obsługi, mające wpływ na zmiany parametrów pracy obsługiwanych urządzeń energetycznych, b) konserwacji, związane z zabezpieczeniem i utrzymaniem wymaganego stanu technicznego urządzeń energetycznych, c) remontów urządzeń energetycznych związanych z usuwaniem usterek i awarii, w celu doprowadzenia ich do wymaganego stanu technicznego, d) montażu, niezbędne do instalowania i przyłączania urządzeń energetycznych, e) kontrolno-pomiarowym, niezbędne do dokonania oceny stanu technicznego, parametrów eksploatacyjnych, jakości i regulacji i efektywności energetycznej urządzeń energetycznych. Pojęcie to uzupełniono terminem prace pomocnicze przy urządzeniach energetycznych – niebędące pracami eksploatacyjnymi, do których zalicza się w szczególności prace: budowlane, malarskie, porządkowe, pielęgnacyjne, transportowe oraz związane z obsługą sprzętu zmechanizowanego.

    Instrukcja eksploatacji powinna uwzględniać zarówno prace eksploatacyjne, jak prace pomocnicze. Rozróżniamy trzy rodzaje prac eksploatacyjnych: pod napięciem (PPN), w pobliżu napięcia i przy wyłączonym napięciu.

    Z pracami w pobliżu napięcia mamy do czynienia, gdy dystans mierzony odległością od urządzenia chroni przez bezwzględnym znalezieniem się w strefie prac pod napięciem, a z drugiej strony – daje szansę na realizację prac według procedur, jak przy wyłączonym napięciu, z maksymalnym zbliżeniem się do urządzeń, które nawet jeśli przypadkowo znajdą się pod napięciem, to nie stwarzają zagrożeń elektrycznych w toku pracy. Następujący przykład objaśnia tę sytuację: sprzęt zmechanizowany, np. podnośnik, może być, ale nie musi być przystosowany do prac od napięciem. Jeśli jest przystosowany do prac pod napięciem, to można z nim dokonywać prac zarówno techniką pod napięciem, jak i techniką po wyłączeniu napięcia. Decyduje o tym nadzór, określający technologię prac (m. in., w konsekwencji wystawienia polecenia pracy). Jeśli podnośnik nie jest przystosowany do PPN, to maksymalnie może zbliżyć się na odległość, która nie narusza strefy prac w pobliżu napięcia. W obu wypadkach, jeśli napięcie jest większe niż 1000 V, powinno być wystawione polecenie pracy (příkaz B).

    W praktyce technika PPN różni się zasadniczo od techniki pracy przy wyłączonym napięciu. Technikę PPN stosują najczęściej zakłady energetyczne i przedsiębiorstwa profesjonalnie zajmujące się eksploatacją sieci. Większość przedsiębiorstw przemysłowych prowadzi głównie prace po wyłączeniu napięcia. W przyszłości wszystkie prace eksploatacyjne w energetyce zawodowej i przemysłowej mogą być wykonywane techniką PPN. Zaletą tego przejścia jest sytuowanie bezpieczeństwa pracy na poziomie technologii. Technika PPN pozwala na eliminowanie lub znaczne ograniczanie wypadkowości, potwierdzane praktyką.

    Prace pod napięciem wymagają określenia stref tych prac identyfikowanych przez odstępy w powietrzu oraz instrukcji określającej technologię, wymagane narzędzia i środki ochronne. Dle tej techniki szczególnie przydatne są normy europejskie EN 50110-2, EN 50110-2 oraz EN 61 472. Podobne rozwiązania dotyczą prac w pobliżu napięcia oraz tam, gdzie natężenia pól elektromagnetycznych są dopuszczalne dla pracowników. Praktycznie wejście na słup każdej czynnej linii przesyłowej AC bądź DC może być obarczone zakazem, o ile nie stosuje się odpowiednich środków ochronnych.

    Praca przy wyłączonym napięciu wiąże się praktycznie z zastosowaniem odpowiedniego sposobu uziemienia oraz zastosowania metod i środków ochronnych zapewniających bezpieczeństwo pracy. Wymagania te powinny być wyartykułowane w instrukcji eksploatacji. Tylko trwałe przerwanie obwodu elektrycznego, bez możliwości podania napięcia, można traktować jak prace typu mechanicznego na obiekcie budowlanym. Przez trwałość należy rozumieć najprościej fizyczne zdemontowanie fragmentu obwodu elektrycznego. Ale nawet takie zastosowanie wymaga oceny otoczenia, zwłaszcza gdy w pobliżu znajdują się inne urządzenia, w szczególności czynne linie przesyłowe z uwagi na możliwe oddziaływania indukcji w promieniu do jednego kilometra.

    Prace eksploatacyjne prowadzi się zgodnie z instrukcją eksploatacji urządzenia energetycznego, opracowaną przez pracodawcę, zawierającą w szczególności: 1) charakterystykę urządzenia energetycznego lub grupy urządzeń energetycznych, 2) opis w niezbędnym zakresie układów automatyki, pomiarów, sygnalizacji, zabezpieczeń i sterowań, 3) zestaw rysunków, schematów i wykresów z opisami, zgodnymi z obowiązującym nazewnictwem, 4) opis czynności związanych z uruchomieniem, obsługą w czasie pracy i zatrzymaniem urządzenia energetycznego w warunkach normalnej pracy tego urządzenia, 5) zasady postępowania w razie awarii oraz zakłóceń w pracy urządzenia energetycznego, 6) wymagania w zakresie eksploatacji urządzenia energetycznego oraz terminy przeprowadzania przeglądów, prób i pomiarów, 7) wymagania w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisów przeciwpożarowych dla danego urządzenia energetycznego, 8) identyfikację zagrożeń dla zdrowia i życia ludzkiego oraz dla środowiska naturalnego związanych z eksploatacją danego urządzenia energetycznego oraz zasady postępowania pozwalające na eliminację podanych zagrożeń, 9) organizację prowadzenia prac eksploatacyjnych, 10) wymagania dotyczące środków ochrony zbiorowej lub indywidualnej, zapewnienia asekuracji, łączności oraz innych technicznych lub organizacyjnych środków ochrony, stosowanych w celu ograniczenia ryzyka zawodowego, określonymi w odrębnych przepisach, 11) wymagania kwalifikacyjne dla osób zajmujących się eksploatacją danego urządzenia, określone w odrębnych przepisach. Zakres ten nie wyczerpuje wszelkich informacji, zwłaszcza takich, które pracodawca uzna za niezbędne. 

 

Czeskie normy techniczne związane z eksploatacją urządzeń energetycznych

ČSN EN 50110-1 ed.3:2015 (34 3100)

Obsuha a prace na elektrických zařízeních – Část 1: Obecné požadavky

ČSN EN 61936-1: 2011 (33 3201)

Elektrické instalace nad AC 1 kV – Část 1: Všeobecná pravidla

ČSN EN 50522: 2011 (33 3201)

Uzemňování elektrických instalací AC nad 1 kV

ČSN EN 50110-2 ed.2: 2011 (34 3100)

Obsluha a práce na elektrických zařízeních – Část 2: Národní dodatky

 

Najczęściej pojawiające się wątpliwości dotyczą braku dokumentacji eksploatowanych urządzeń, zwłaszcza starych, przejętych od innych właścicieli, przewidywania awarii i zakłóceń, identyfikacji zagrożeń i oceny ryzyka. Pracodawca odpowiadając za kierowanie pracowników do prac eksploatacyjnych przy urządzeniach energetycznych bierze na siebie odpowiedzialność za usunięcie powyższych wątpliwości.

    Źródłem do opracowania tego artykułu był tekst „Dobre praktyki eksploatacji u podstaw instrukcji eksploatacji“, zamieszczony przez Bogumiła Dudka z Polskiego Komitetu Bezpieczeństwa w Elektryce SEP w miesięczniku „INPE“, nr 252 (wrzesień 2020 r.). Tadeusz Toman

 

Koronawirus w budownictwie

 

Jak prognozuje znany ekonomista, prof. Andrzej K. Koźmiński, rektor Akademii Leona Koźmińskiego, nie będziemy czuć się bezpiecznie aż do momentu wprowadzenia na szeroką skalę szczepionki i skutecznych leków przeciwko koronawirusowi, na co potrzeba około roku. – Jeśli pandemia koronawirusa będzie trwała długo, przyniesie absolutnie tragiczne żniwo, staniemy przed groźbą inflacji połączonej ze stagnacją gospodarczą – ostrzega (…).

    Jak koronawirus w budownictwie wpłynął na działalność firm budowlanych? Istnieje poważna obawa o wstrzymanie budów, o brak celowej pomocy dla budownictwa, szczególnie kierowanej do mniejszych firm. W połowie kwietnia powiało ostrożnym optymizmem. Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) czterokrotnie rozesłał firmom budowlanym ankiety z prośbą o określenie swojej sytuacji w kilku obszarach, na które wpływ ma koronawirus.

Zebrane informacje są warte przytoczenia:

1)  Koronawirus, przede wszystkim poprzez przymusowe kwarantanny oraz zamknięcie granic z Ukrainą, sieje spustoszenia w zasobach ludzkich. Zgodnie z informacjami pozyskanymi z PZPB, odsetek osób pracujących na swoich stanowiskach pracy to ok. 70%, natomiast odsetek osób pracujących zdalnie wynosi ok. 20%. Odsetek osób nieobecnych w pracy z powodu choroby, zwolnienia lekarskiego, urlopu, kwarantanny lub opieki nad dzieckiem wynosiła ok. 10%, i to głównie z powodu choroby lub urlopu. Zaobserwowano znaczną skalę odpływu pracowników zagranicznych, głównie w firmach podwykonawczych. Około 40% firm oceniło problemy kadrowe u podwykonawców jako zagrażające realizacji zadań. Przewidywania dotyczące absencji pracowników firmy jako sytuację ustabilizowaną. Warto dodać, że kwestia pozyskiwania pracowników z zagranicy to nie tylko zamknięte granice, ale przede wszystkim problem z ich zakwaterowaniem.

2)  Firmy budowlane obawiają się zaostrzenia polityki kredytowej i gwarancyjnej ze strony instytucji finansowych, która mogłaby zaburzyć proces inwestycyjny. Większość firm dysponuje odpowiednimi rezerwami gotówkowymi na zabezpieczenie płynności finansowej w krótkim okresie, jednak w niektórych segmentach obawy o przyszłą sytuację finansową są większe. Najsłabszym ogniwem są mniejsze firmy podwykonawcze. Pozostaje też cała rzesza firm małych, mikro czy jednoosobowych, które z pewnością inaczej oceniłyby swoją sytuację. Zmniejszył się strumień pieniędzy na inwestycje budowlane od prywatnych inwestorów, na szczęście nic nie słychać o blokowaniu funduszy z publicznych źródeł.

3)  Kompleksowa renowacja energetyczna budynków powinna znaleźć się w centrum rządowej strategii wychodzenia z kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa. Taka strategia dobrze wpisałaby się w działania Komisji Europejskiej, która niedawno uruchomiła konsultacje publiczne w zakresie strategii tzw. Fali Renowacji w Europie, która perspektywicznie ma łączyć cele w zakresie klimatu, energii i środowiska, cele strategii przemysłowej, dobrobytu konsumentów oraz sprawiedliwej transformacji. Ta inicjatywa, związana z renowacją budynków, może odegrać kluczową rolę we wspieraniu ożywiania gospodarczego.

4)  Odmrażanie gospodarki to proces stopniowy, od prawie całkowitego wyhamowania do przemyślanego przełączania się na coraz to wyższy bieg. Ważne jest jednak to, aby w pogoni za normalnością nie zapominać o wciąż czyhającym zagrożeniu ze strony epidemii. W tym celu konieczne wydaje się wprowadzenie takich rozwiązań, które z jednej strony idą w parze z napotykanymi obecnie problemami, zaś z drugiej – są wyczekiwane np. ze względu na rozwój technologii lub zmianę stosunków społecznych. W okresie przejściowym wielu zmian wymaga sposób świadczenia pracy (chociażby usystematyzowania pracy zdalnej). Pracodawcy w dalszym ciągu zobowiązani są utrzymywać wysokie rygory sanitarne w miejscu świadczenia pracy. Chodzi tu o zapewnienie środków ochrony osobistej, środków dezynfekujących oraz ograniczenia, o ile to możliwe, bezpośredniej styczności pracowników, stosowania nietypowych rozwiązań z zakresu organizacji pracy.

    Próba ujęcia epidemii koronawirusa w ramy prawne prowadzi do konkluzji, że mamy do czynienia z tzw. siłą wyższą. Chociaż na gruncie kodeksowym nie istnieje definicja siły wyższej, przyjmuje się, że jest to wydarzenie o charakterze zewnętrznym, które jest niemożliwe do przewidzenia i któremu to wydarzeniu nie można było zapobiec, a cechy te muszą występować w danej sytuacji łącznie.

    Dłużnik może zwolnić się od odpowiedzialności wykazując, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy jest spowodowane przyczynami od niego niezależnymi i niezawinionymi, a więc przykładowo jest wynikiem wystąpienia siły wyższej.

    W jaki sposób konsekwencje epidemii mogą wpływać na zobowiązania stron wynikających z umowy o roboty budowlane? Strona powołująca się na siłę wyższą musi udowodnić, że nienależyte wykonanie umowy jest ściśle powiązane z wystąpieniem siły wyższej. Wstrzymanie przez wykonawcę robót budowlanych nie może przy tym wynikać tylko i wyłącznie z faktu ogłoszenia stanu epidemii. Konieczne jest wykazanie, że nie może on wykonać swoich obowiązków w następstwie okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności, które wynikać mogą zarówno z uwarunkowań prawnych (nałożonych przez władze ograniczeń w wykonywaniu działalności) lub faktycznych (przykładowo deficyt pracowników spowodowany odbywaną przez nich kwarantanną czy koniecznością opieki nad małoletnimi dziećmi, braki w materiałach budowlanych, wynikające z zawieszenia ich produkcji, zamknięcia hurtowni budowlanych lub zamknięcia granic państwa w przypadku, gdy miały zostać one sprowadzone z zagranicy). Na wykonawcy spoczywa przy tym obowiązek wykazania powyższych okoliczności i ich wpływu na wykonanie zobowiązania, a inwestor ma prawo zażądać dowodów na potwierdzenie zaistniałych przeszkód. W przypadku nienależytego wykonania zobowiązania z przyczyn niezawinionych przez wykonawcę (w szczególności opóźnienia w wykonaniu zobowiązania), wykonawca nie będzie ponosił odpowiedzialności wobec inwestora, w szczególności nie będzie zobowiązany do zapłaty kar umownych.

    Należy przy tym pamiętać, że strona, która powołuje się na fakt wystąpienia siły wyższej, jest zwolniona z odpowiedzialności tylko do czasu, kiedy dosięgają ją skutki tego stanu, czyli do momentu, do którego realnie nie mogła sprostać swoim obowiązkom. Z chwilą powrotu pracowników z kwarantanny, wznowienia dostaw lub uzyskania dostępu do materiałów budowlanych ustanie stan, będący przyczyną zawieszenia robót budowlanych. Po ustaniu przeszkód wynikających z epidemii (w szczególności ograniczeń wprowadzonych przez władze), wykonawca będzie musiał przystąpić do wykonania umowy i ukończenia robót budowlanych.

    Przed nami kolejna fala zarażeń i wzrostu zachorowań na koronawirusa. Nie wiadomo jak bardzo dotknie ona naszą gospodarkę w drugim półroczu i jak długo potrwa. Na pewno zostawi ona swoje piętno na budownictwie (…).

Obszerne fragmenty artykułu „Koronawirus w budownictwie“,

Dariusz Okolski („INPE“ nr 252)

 

Rozwój elektroenergetyki przed drugą wojną światową – Wybrzeże i Pomorze

 

Mgr. inż. Jerzy Pirsztel z Oddziału Gdańskiego SEP zamieścił w miesięczniku „INPE“ nr 235 artykuł „Budowa systemu elektroenergetycznego Pomorza w Polsce odrodzonej“, w którym opisuje historię elektroenergetyki na Wybrzeżu i Pomorzu w okresie przedwojennym, a także powojennym. Autor wykorzystał własne doświadczenia z 50-letniej pracy w energetyce a także dostępne źródła i opracowania i rozmowy ze świadkami historii. Przedstawiamy fragment tego artykułu, dotyczący okresu 1920-1939.

    Przed drugą wojną światową rozwój elektroenergetyki na Wybrzeżu związany był z fenomenem budowy miasta i portów, handlowego i wojennego, w Gdyni oraz jednoczesną budową i rozwojem systemu elektroenergetycznego Pomorza. Po odzyskaniu niepodległości po pierwszej wojnie światowej, polskie wybrzeże miało 140 km linii brzegowej, w tym 70 km po obu stronach Półwyspu Helskiego. Było to naprawdę „polskie okno na świat“. W 1922 roku przyjęta został ustawa sejmowa o budowie portu wojennego i handlowego na terenie osady Gdynia. Kilka kamieni milowych obrazuje rozmach działań w tamtych czasach: 1920 r. – Gdynia jest osadą rybacką, 1922 r. – początek budowy portu, 1300 mieszkańców, 1926 r. – Gdynia otrzymuje prawa miejskie, 12 000 mieszkańców, 1936 r. – Gdynia liczy 122 000 mieszkańców, 1938 r. – Port w Gdyni jest portem handlowym o największych przeładunkach na Bałtyku. Odebrał pierwszeństwo portowi w Hamburgu w przeładunku skór i owoców, a Bremie – w przeładunku bawełny.

    Początkowo zapotrzebowanie na energię elektryczną dla urządzeń portowych zaspokajano za pomocą zespołów prądotwórczych spalinowo-elektrycznych o mocy od 80 kW do 160 kW. Służyły one do napędu dźwigów, przenośników taśmowych, suwnic i innych odbiorów.

    Wraz z rozwojem portu i miasta zwiększyło się zapotrzebowanie na energię elektryczną. W 1924 roku doprowadzono do Gdyni linię napowietrzną 15 kV z elektrowni wodnej Rutki koło Żukowa, o mocy 450 kW. Linię 15 kV do zasilania portu w Gdyni wybudowały władze powiatu kartuskiego z własnych funduszy, co było wyjątkowe w tamtych czasach. W lutym 1925 r. świętowano zapalenie pierwszych latarni elektrycznych na ul Świętojańskiej. Zaspokojenie dalszego, gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną wiąże się z Pomorską Elektrownią Krajową Gródek SA w Toruniu. Przedsiębiorstwo to stworzył, a następnie zarządzał nim inż. Alfons Hoffmann. Pod jego kierownictwem powstała koncepcja budowy powiązanego systemu elektroenergetycznego 60 kV i 15 kV, obejmującego całe Pomorze i Wybrzeże z Gdynią, co w tamtych latach nie było takie oczywiste. Każde miasto, posiadające elektrownie parowe lub wodne, wykorzystywało je tylko na własne potrzeby. Pracowały one wyspowo, chociaż wtedy takiego terminu technicznego nie było. Według tej koncepcji powstał system sieci napowietrznych 60 kV i 15 kV, łączący istniejące elektrownie wodne Gródek i Żur, elektrownie cieplne Grudziądz i Toruń, małe elektrownie lokalne oraz od 1936 r. – nową elektrownię cieplną w Gdyni. System ten pozwalał zasilać bezpiecznie miasta i wsie od Aleksandrowa i Ciechocinka do Pucka, Wejherowa i Juraty na Helu.

    Inż. Alfons Hoffmann zaprojektował i zbudował szynę systemową, na najwyższe podówczas napięcie na ziemiach polskich, czyli 60 kV, Toruń-Grudziądz-Gdynia. Linia 60 kV zbudowana została w gabarycie linii 110 kV, na izolatorach długopniowych wiszących „Motor“ według patentu Hoffmanna. W 1928 r. doprowadzona została ona do Gdyni-Grabówka, gdzie zbudowano nowoczesną wnętrzową rozdzielnię 60 kV/15 kV z wyposażeniem włoskiej firmy Galileo. Linię Żur-Gdynia o długości 140 km wybudowano w ciągu 6 miesięcy Rozdzielnia 60 kV Gdynia-Grabówek czynna była po drugiej wojnie światowej aż do początku lat 60. ubiegłego wieku, kiedy zmieniono napięcie systemowe na 110 kV i wybudowano rozdzielnię napowietrzną o tym napięciu.

    Znana w całej Polsce nazwa Gródek, pochodzi od nazwy małej miejscowości nad Czarną Wodą, 8 km od Laskowic Pomorskich. Zbudowano tam w 1923 r. elektrownię wodną o mocy 3900 kW. Uruchomienie jej zaszczycił swą obecnością prezydent Stanisław Wojciechowski. W 1929 r. parę kilometrów dalej uruchomiono elektrownię wodną Żur o mocy ponad 8000 kW. Były to największe w tym czasie elektrownie wodne w Polsce. Przy elektrowni Gródek powstał ośrodek myśli technicznej oraz fabryka urządzeń grzejnych, zatrudniająca około 500 pracowników Na linii 60 kV Żur-Gdynia zainstalowano szybki lokalizator uszkodzeń. Po raz pierwszy w kraju zamontowano też własnej produkcji odłączniki 60 kV, umożliwiające ich otwieranie pod obciążeniem, oraz zastosowano system samoczynnego ponownego załączania.

    Do najważniejszych osiągnięć należało też opracowanie procedury wymiany izolatorów linii 60 kV pod napięciem, co wykonano praktycznie już w 1935 r. W 1936 r. inż. Hoffmann przedstawił tę metodę na międzynarodowym zjeździe w Sztokholmie, co wywołało podziw i najwyższe uznanie. W tym czasie, prace pod napięciem w sieciach rozdzielczych w innych krajach prowadzono do napięcia nieprzekraczającego 5 kV.

    Należy też wspomnieć o tempie budowy elektrowni cieplnej Gdynia. Kamień węgielny położono 15.5.1935 r. Do eksploatacji oddano elektrownię w listopadzie 1936 r. tzn. budowa trwała dokładnie 1,5 roku Początkowo moc tej elektrowni wynosiła 7,5 MW. Zainstalowano generator na napięcie 15,75 kV, najwyższe w tym czasie napięcie generatorowe w Europie. Projekt rozwiązano w taki sposób, by w przyszłości można było łatwo zainstalować drugi zespół o mocy 15 MW.

    O nowoczesności elektroenergetyki tamtych czasów niech świadczy to, że Gródek posiadał własne laboratorium elektryczne, chemiczne i mechaniczne do badań wytwarzanych i eksploatowanych urządzeń. Laboratorium wyposażone było w transformator probierczy o napięciu 300 kV, wykonany we własnych warsztatach, oraz generator udarowy o napięciu szczytowym 500 kV. Na tych urządzeniach badano wszystkie izolatory i osprzęt sieciowy przed przekazaniem do montażu na liniach i w rozdzielniach. Po wojnie Politechnika Gdańska przejęła te urządzenia do laboratorium wysokich napięć, bo przed wojną nie miała tak nowoczesnego wyposażenia. Imponujący rozwój elektroenergetyki Pomorza i Wybrzeża został przerwany w czasach ponurych lat okupacji niemieckiej. Okres powojennej odbudowy systemu elektroenergetycznego Wybrzeża Gdańskiego, pod względem zaangażowania ludzi, można porównać do budowy Gdyni.

 

I Zjazd Elektrotechników Polskich po uzyskaniu niepodległości

 

W „Śląskich Wiadomościach Elektrycznych“ (4/2020) Jerzy Hickiewicz i Piotr Rataj opisują przebieg I Zjazdu Elektrotechników Polskich w Warszawie, na którym utworzono Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich.

    Zjazd odbył się w trudnych warunkach wojennych. Pomimo uzyskania niepodległości w listopadzie 1918 roku granice Polski nie były jeszcze ustalone. Na wschodzie trwały rozpoczęte na przełomie lat 1918 i 1919 walki z Ukraińcami i bolszewikami. W czerwcu 1919 roku toczyła się polska ofensywa na Polesiu i Wołyniu. Południowo-wschodni skrawek Galicji okupowany był przez wojska rumuńskie. Zachodnie granice też dopiero się tworzyły, bo niedawno, w lutym 1919 roku została zawarta polsko-czechosłowacka wstępna umowa o podziale Śląska Cieszyńskiego. Również w lutym 1919 roku zakończyło się zwycięskie powstanie wielkopolskie. Natomiast Pomorze i Górny Śląsk pozostawał jeszcze pod władzą Prus i daleko było do ustalenia granicy polsko-niemieckiej, bo przecież dopiero w sierpniu 1919 roku doszło do wybuchu pierwszego powstania śląskiego, a plebiscyt na Warmii i Mazurach odbył się w lipcu 1920 roku.

    Mimo tak niestabilnej sytuacji, w Zjeździe, który odbył się 7-9.6.1919 r., wzięło udział ogółem 358 osób, jak podaje spis uczestników Zjazdu Elektrotechników (Dziennik Zjazdu podaje 343 nazwiska). Była to ogromna liczba, zważywszy na fakt, że w poprzednich zjazdach elektrotechnicznych i ogólnotechnicznych z sekcjami elektrotechnicznymi ilość uczestników nie przekraczała kilkudziesięciu. Zdecydowana większość z nich była albo zawodowymi elektrotechnikami, albo związana z elektrotechniką zawodowo. Wykazy Zjazdu podają wielu znamienitych uczestników, m. in. pierwszego prezydenta Warszawy Piotra Drzewieckiego, prezesa Rady Miejskiej Warszawy Ignacego Balińskiego. Jako ciekawostkę można podać, że w spisie uczestników figuruje tylko jedna kobieta – Paulina Rotsteinówna vel Rotowska.

    I Zjazd Elektrotechników Polskich rozwijał i precyzował koncepcje wypracowane na zjazdach technicznych w 1917 roku w dziedzinie elektrotechniki. Poruszono na nim nieomal całość zagadnień elektrotechniki, tak potrzebnych dla odradzającej się Polski. Najbardziej doniosłym wydarzeniem było utworzenie Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich (SEP), organizacji, która w znacznym stopniu wpłynęła na kształt elektrotechniki w całym kraju. Zjazd wybrał skład pierwszego tymczasowego Zarządu SEP. Nie podano funkcji poszczególnych członków tego Zarządu, choć najprawdopodobniej funkcję prezesa objął Mieczysław Pożaryski. Na początku 1920 roku Zarząd SEP wyraził wolę, by II Zjazd Elektrotechników Polskich odbył się jesienią 1920 roku we Lwowie. Ze względu jednak na najazd bolszewicki, który latem 1920 roku zagroził istnieniu Polski, nie doszło do tego. II Zjazd Elektrotechników zorganizowano w dniach 30.10-1.11.1921 roku w Toruniu.

 

Rozrywka – sudoku

 

 

 

 

 

 

6

 

 

 

5

3

 

5

6

 

1

 

 

 

 

 

7

 

 

1

 

7

 

 

 

 

4

2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2

 

8

 

 

3

 

 

 

 

9

6

7

 

 

2

 

4

 

 

 

 

 

4

5

 

 

 

 

 

2

 

6

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

6

 

 

3

 

7

 

 

 

 

 

2

 

 

5

 

 

 

 

8

 

 

 

 

 

 

4

2

 

 

6

1

 

 

Jak rozwiązać sudoku? W każdym rzędzie, w każdej kolumnie i w każdym małym kwadracie ograniczonym podwójną linią powinno się znaleźć dziewięć różnych cyfr od 1 do 9.

 

Początki elektryfikacji kopalń

 

Początki elektryfikacji górnictwa rozpoczęły się w 1875 roku, gdy w kopalniach brytyjskich i niemieckich, zainstalowano pierwsze elektryczne lampy oświetleniowe. Na Śląsku pierwsze elektryczne lampy do oświetlenia nadszybia i sortowni zainstalowano w kopalni Matylda w 1879 roku. Pierwsze oświetlenie elektryczne na dole, do oświetlenia podszybia, wykonano w 1882 roku w kopalni Hohenzollern (Szombierki), kopalni Gesche i kopalni Ferdynand w Katowicach.

    W latach następnych oświetlenie elektryczne na dole stosowane było w większości kopalń na Śląsku Pierwsze instalacje zasilane były prądem stałym o napięciu 65 V. Ponieważ głębokość kopalń nie była wtedy duża, około kilkadziesiąt metrów, źródłem prądu była ustawiona na nadszybiu prądnica napędzana silnikiem parowym.

    Pierwsze osobiste elektryczne lampy akumulatorowe rozpoczęto wykonywać w 1890 roku dla angielskich górników. Lampy takie zakupiła w Londynie kopalnia Królowa Luiza w Zabrzu. W 1927 roku produkcję lamp elektrycznych dla górnictwa rozpoczęła niemiecka firma Friedmann & Wolf w Zwickau, która w 1929 roku uruchomiła swoją filię w Katowicach. Lampy przeznaczone były do pracy w wyrobiskach zagrażanych występowaniem metanu.  Od 1930 roku przodki zagrożone metanem zaczęto oświetlać elektrycznymi lampami turbinowymi zasilanymi z sieci sprężonego powietrza. W przypadku stłuczenia klosza prąd powietrza zasilającego turbinę chłodził rozgrzane źródło światła i nie dopuszczał mieszaniny wybuchowej do wnętrza lampy.

    Pierwszy silnik elektryczny prądu stałego o mocy 3 kW zastosowano w 1882 roku, do napędu pompy wodnej, w angielskiej kopalni. Na Śląsku pierwsze pompy odwadniające napędzane silnikiem elektrycznym uruchomiono w 1897 roku w kopalni Murcki. W 1912 roku wszystkie kopalnie Górnego Śląska posiadały pompy odwadniające napędzane silnikami elektrycznymi oraz elektrycznie oświetlone podszybia.

    Z rozwojem górnictwa węgla wiązał się rozwój elektroenergetyki. W 1896 roku w kopalni Ferdynand (Katowice) uruchomiono pierwszą elektrownię kopalnianą z prądnicą trójfazową o napięciu 500 V. Prądnica napędzana była tłokową maszyną parową. Pierwszą turbinę parową zainstalowano w 1901 roku w elektrowni kopalnianej Gottassegen (Wanda-Lech). Była to turbina parowa o mocy 440 kW wykonana w firmie Brown-Boveri. Turbiny parowe szybko wyparły z elektrowni kopalnianych napędy parowo-tłokowe.

    W 1879 roku Werner von Siemens na wystawie przemysłowej w Berlinie przedstawił pierwszą lokomotywę elektryczną zasilaną z przewodu jezdnego. Lokomotywę wykonał dla kopalni Cottbus, która ostatecznie wycofała się ze złożonego zamówienia. W przewozie dołowym pierwszą lokomotywę elektryczną uruchomiono w 1882 roku, w kopalni węgla Zanckerode koło Drezna. Na Śląsku pierwszą lokomotywę elektryczną w wyrobiskach dołowych uruchomiono w 1883 roku, w kopalni Hohenzollern (Szombierki). Napęd lokomotywy stanowił silnik elektryczny prądu stałego o mocy 10 KM. Lokomotywa poruszała się z prędkością do 12 km/h. W 1913 roku w śląskich kopalniach pracowało 37 lokomotyw elektrycznych.

    Pierwszą maszynę wyciągową z napędem elektrycznym zastosowano w 1894 roku, w kopalni Thiederhall w Brunszwiku. Do napędu stosowano dwa silniki bocznikowe prądu stałego. Prędkość ciągnięcia przy połączeniu równoległym wynosiła 7 m/s, a przy połączeniu szeregowym 3,5 m/s. W 1891 roku Harry Ward-Leonard uzyskał patent na nowy sposób regulacji obrotów silnika prądu stałego przez regulację wzbudzenia prądnicy zasilającej silnik roboczy. W 1901 roku Karl Ilgner opatentował zastosowanie koła zamachowego po przetwornicy Leonarda. Pierwszą elektryczną maszynę wyciągową na Górnym Śląsku uruchomiono w 1902 roku w kopalni Concordia w Zabrzu. W 1912 roku na Górnym Śląsku czynne były 32 elektryczne maszyny wyciągowe. Jedna z tych elektrycznych maszyn wyciągowych firmy AEG, uruchomiona w 1912 roku, stale pracuje w kopalni Wujek w Katowicach.

    Z początkiem XX wieku w kopalniach angielskich i niemieckich nastąpiły zmiany w technologii wydobycia węgla. Rozpoczęto próby stosowania napędu elektrycznego do napędu wrębiarek łańcuchowych oraz maszyn odstawczych. Pierwszy kombajn frezujący napędzany silnikiem elektrycznym zbudowała w 1925 roku firma Sullivan. W 1934 roku angielska firma Meco-Moore wykonała kombajn ścianowy z dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 60 KM. W 1941 roku uruchomiono pierwszy kombajn ścianowy firmy Eickhoff w kopalni Bobrek w Bytomiu.

    Zastosowanie ciężkich maszyn urabiających i ładujących, zawierających po kilka silników, możliwe było tylko w oparciu o napęd elektryczny. Dla pokrycia zapotrzebowania energii elektrycznej przez kopalnie rozbudowywano na Górnym Śląsku energetyczne sieci przesyłowe wysokiego napięcia. Z początkiem XX wieku kopalniane sieci rozdzielcze oparte były głównie o napięcie 3 kV. Wykorzystywany był układ sieciowy z izolowanym punktem neutralnym transformatora. Do zasilania urządzeń elektrycznych stosowano transformatory olejowe, później transformatory suche w wykonaniu okapturzonym produkcji niemieckiej Bode o mocy 200 kVA. W kopalniach do 1946 roku stosowano różne wartości napięć zasilania: 24, 42, 45, 80, 120, 125, 220, 500 V, a w trakcji elektrycznej 130, 220 V. Do rozdziału energii i zasilania większych odbiorników stosowano napięcie 2000, 3000, 5000 i 6000 V. Dopiero w 1946 roku utworzono komisję normalizacyjną, która ujednoliciła napięcia stosowane w instalacjach elektrycznych dołowych. Przyjęto do zasilania wiertarek 125 V, maszyn górniczych 500 V, urządzeń trakcji dołowej 250 V prądu stałego, a dla dołowej sieci rozdzielczej napięcie 6000 V. 

   Źródłem tego artykułu jest tekst dr hab. Inż. Stefana Gierlotki, który był zamieszczony w „Śląskich Wiadomościach Elektrycznych“ numer 2-3/2020. Zamieściliśmy obszerne jego fragmenty. TT.

lampa1

lampa2

 

Lampa akumulatorowa R-21/49 i lampy górnicze firmy Friedmann & Wolf z 1925 roku,

zdjęcia do artykułu „Początki elektryfikacji kopalń“ („Śląskie Wiadomości Elektryczne“, 2-3/2020)

 

wrembiarka

 

Wrębiarka elektryczna firmy AB Anderson Boyes,

zdjęcie do artykułu „Początki elektryfikacji kopalń“ („Śląskie Wiadomości Elektryczne“, 2-3/2020)

 

kop1

kop2

 

Przyczyny awarii transformatorów

 

Producenci transformatorów nieustannie udoskonalają technologię, jednak w dalszym ciągu niemożliwe jest zapewnienie ich całkowitej bezawaryjności. Nie można również przewidzieć, kiedy zwarcie o niskiej impedancji powstanie w transformatorze. Nierealne do przewidzenia jest także, jak duży będzie prąd zwarcia i jak długo powstały łuk będzie trwał. Trudno założyć, jakie przyniesie to konsekwencje, a okres w którym transformator bez przerwy ekonomicznie powinien pracować szacuje się na 30-40 lat.

    Najczęściej do niebezpiecznych zdarzeń z udziałem transformatorów dochodzi przez różnego rodzaju zwarcia wewnętrzne oraz eksplozje izolatorów przepustowych. Zwarcie wewnętrzne powoduje, że powstaje łuk elektryczny, który w ciągu kilku milisekund doprowadza do odparowania oleju transformatorowego. Wygenerowany w ten sposób gaz powoduje wzrost ciśnienia statycznego wewnątrz kadzi transformatora, a to ostatecznie skutkuje eksplozją. Przy łuku elektrycznym w pierwszych milisekundach wytwarzana jest ogromna ilość gazów wybuchowych, co powoduje wzrost ciśnienia kinetycznego w postaci fali udarowej. Transformator poddawany jest gwałtownym wstrząsom na skutek przyspieszeń dochodzących nawet do 400 g. Fala udarowa przemieszcza się w kadzi transformatora prędkością dźwięku w oleju, czyli 1200 m/s.

    Bardzo istotny element wyposażenia transformatorów stanowią izolatory przepustowe, które w dużym stopniu zapewniają ich niezawodną pracę. Statystyki potwierdzają, że uszkodzenia izolatorów przepustowych stanowią od 10% do 40% całkowitej liczby uszkodzeń transformatorów energetycznych. Pomimo systemów prewencji i regularnych przeglądów, większość awarii to uszkodzenia „nagłe“, których nie można było przewidzieć.

    Transformatory należy chronić przed eksplozją odpowiednimi systemami ochrony przeciwwybuchowej. Bez tego transformatory mogą stwarzać zagrożenie dla otaczającego środowiska naturalnego, ale przede wszystkim dla zdrowia i życia ludzkiego. Stosowanie ochrony przeciwwybuchowej jest konieczne przede wszystkim w przypadku zainstalowania transformatora w zabudowie wielkomiejskiej i w sąsiedztwie ważnych instalacji i obiektów. Warto zaznaczyć, że nowo produkowane transformatory są niższej jakości, a ich awaryjność z biegiem lat rośnie. Natomiast środki ochrony transformatorów są niewystarczające. Przykładowo przekaźnik gazowo-podmuchowy typu Buchholz, który według przepisów należy stosować do wszystkich transformatorów o mocy powyżej 1 MVA, charakteryzuje się zbyt długim czasem zadziałania, powyżej 100 ms, dlatego zwykle nie zdąży zadziałać przed rozerwaniem kadzi. Zawór upustowy bezpieczeństwa funkcjonuje wyłącznie przy niskim wzroście ciśnienia oraz nie ma odpowiedniej wydajności przy elektrycznym zwarciu łukowym. Zabudowanie transformatora murem oraz montowanie instalacji gaszących za pomocą piany przeciwdziałają powstałemu już ogniowi, ale nie zapobiegają pożarom i wybuchom.

    Obecnie najlepszym istniejącym systemem chroniącym przed wybuchem transformatora jest Transformer Protector. Rozwiązanie Transformer Protector bazuje na bezpośredniej reakcji mechanicznej zestawu rozprężającego względem wewnętrznego ciśnienia dynamicznego kadzi wywołanego przez łuk elektryczny. Zastosowanie opatentowanych systemów Sergi TP jest wyjątkowo skuteczne dla transformatorów olejowych. Systemy za pomocą wkładki ciśnieniowej wyposażonej w odpowiedni czujnik rozerwania i podłączonej do własnej automatyki wdrażają proces dekompresji ciśnienia i wtrysku do kadzi transformatora mieszanki gazów obojętnych zatrzymujących proces pożaru. Po wystąpieniu zwarcia łukowego wewnątrz kadzi transformatora, eksplozji udaje się zapobiec dzięki bardzo szybkiemu rozprężeniu ciśnienia w kadzi transformatora, co zajmuje od 0,5 do 20 milisekund. System Transformer Protector jest w stanie rozprężyć transformator bez potrzeby zastosowania zewnętrznego wyzwalacza. Gdy zabezpieczenie Transformer Protector zostaje aktywowane, do skrzynki kontrolnej wysyłany jest sygnał. Po jego odebraniu inicjowany jest alarm aktywujący wtrysk azotu do wnętrza kadzi transformatora. Przepływ obojętnego gazu rozprowadza gazy wybuchowe tak, aby uniemożliwić kontakt tlenu z gazami samozapalnymi, a następnie studzi transformator. Po aktywacji Transformer Protector wymagane jest przeprowadzenie kompleksowego sprawdzenia urządzenia i wymiana oleju lub doprowadzenie go do parametrów wymaganych. System TP działa wyłącznie z gazem obojętnym, takim jak azot, przez co nie ma jakiejkolwiek kontaminacji w środku kadzi.

    Na świecie pracuje już ponad 3200 systemów TP, które wielokrotnie pokazały swoją praktyczną skuteczność podczas zaistniałych sytuacji awaryjnych.

   Źródłem tego artykułu są obszerne fragmenty tekstu mgr. inż. Michaela T. Jobczyka, który był zamieszczony w „Śląskich Wiadomościach Elektrycznych“ numer 4/2020. TT.

 

trafo

 

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu – niezabezpieczony transformator może wybuchnąć bez ostrzeżenia

(„Śląskie Wiadomości Elektryczne“, 4/2020)

 

Advokátní kancelář

HAJDUK A PARTNEŘI

 

www.hajduk.cz

 

Kancelaria Adwokacka Hajduk i Wspólnicy

(Advokátní kancelář Hajduk a partneři s.r.o.)

świadczy usługi prawne w ramach ogólnej praktyki,

tzn. we wszystkich dziedzinach prawa,

w których klient (zarówno osoba fizyczna, jak i osoba prawna)

 potrzebować będzie fachowej pomocy prawnej

a to w szczególności w dziedzinach prawa handlowego,

prawa upadłościowego, prawa cywilnego, prawa karnego,

prawa pracy, prawa administracyjnego i prawa medycznego.

W celu poprawy jakości proponowanych usług

kancelaria adwokacka zapewnia swoim klientom również

pełne wsparcie administracyjne oraz doradztwo podatkowe.

 

Spis treści

 

Zmiana statutu Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej                   1, 6

Stanovy Sdružení polských elektrotechniků v České republice                                              2-3

Statut Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej                                4-5

Spotkanie członkowskie SEP – 21.5.2020 r..                                                                        6

10 czerwca – Międzynarodowy Dzień Elektryka                                                                    7

Prace eksploatacyjne pod napięciem i przy wyłączonym napięciu                                         7-9

Koronawirus w budownictwie                                                                                               9-11

Rozwój elektroenergetyki przed drugą wojną światową – Wybrzeże i Pomorze                       11-13

I Zjazd Elektrotechników Polskich po uzyskaniu niepodległości                                            13-14

Rozrywka – sudoku                                                                                                            14

Początki elektryfikacji kopalń                                                                                              15-16

Przyczyny awarii transformatorów                                                                                        16-17

Spis treści                                                                                                                         18

Lampa akumulatorowa R-21/49 i lampy górnicze firmy Friedmann & Wolf                              19

Wrębiarka elektryczna firmy AB Anderson Boyes                                                                 19

Niezabezpieczony transformator może wybuchnąć bez ostrzeżenia                                       20

 

Biuletyn Internetowy SEP“ – BIULETYN SEP numer 47, wydawca: Sdružení polských elektrotechniků v České republice / Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej (SEP), zamknięcie numeru: 3.11.2020 r., adres wydawnictwa: 737 01 Český Těšín (Czeski Cieszyn), ul. Střelniční (Strzelnicza) 28/209, redaktor: inż. Tadeusz Toman, 737 01 Třinec-Konská (Trzyniec-Końska) 49, wydano w formie zeszytu dla członków SEP (gratis) i elektronicznie na http://www.coexistentia.cz/SEP/index.html