xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich

w Republice Czeskiej

„BIULETYN SEP“ – rocznik 2007 (numer 20 + 21)

 http://www.coexistentia.cz/SEP/index.html

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

  

 

Zebranie członkowskie SEP

 

     W czwartek 22.2.2007 r. członkowie Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej na dorocznym zebraniu członkowskim ocenili ubiegłoroczną pracę i przyjęli plan działalności na rok bieżący. SEP działający od 1999 roku, pomimo stosunkowo małej bazy członkowskiej organizuje spotkania i prelekcje oraz wydaje własne czasopismo. Zarząd SEP pracuje w składzie inż. Tadeusz Toman (przewodniczący), inż. Tomasz Stopa (1.wiceprzewodniczący), Tadeusz Parzyk (2.wice-przewodniczący), inż. Andrzej Macura (skarbnik), inż. Stanisław Feber (sekretarz). Komisja Rewizyjna pracuje w składzie inż. Zygmunt Stopa i Władysław Drong.

     Przedstawiono sprawozdanie z działalności stowarzyszenia. SEP w 2006 roku zorganizował 13.1. zebranie członkowskie, na którym podsumowano 2005 rok. Prelekcja inż. Tadeusza Mocka pracownika Huty Trzyniec, uzupełniona filmem dokumentalnym nt. sterowania wysokiego pieca odbyła się 27.4. W dyskusji wzięli udział m.in. inż. Franciszek Jeżowicz nt. elektrowni wodnych Dorzecza Odry i inż. Andrzej Macura nt. przygotowania wycieczki tematycznej. Dwudniowa wycieczka odbyła się 19.-20.5. do prywatnej elektrowni wodnej Malá Morávka i elektrowni szczytowo-pompowej Dlouhé Stráně. Prelekcja inż. Karola Guńki na temat współczesnych trendów w konstrukcji ogniw paliwowych miała miejsce 21.9., uzupełniającą prelekcję wygłosił mgr. Zdzisław Matysiak z Polski. Wydano dwa numery „Biuletynu SEP“.

     W 2007 roku zaplanowano zainicjować współpracę z kołem SEP w Cieszynie lub Jastrzębiu, zorganizować prelekcję na temat kompatybilności elektromagnetycznej oraz wydać dwa numery „Biuletynu SEP“. Komisja Rewizyjna potwierdziła poprawne prowadzenie księgi kasowej. Mankamentem jest brak dyscypliny członków w opłacaniu składek. Dodać należy że zarejestrowana jest 8-osobowa Grupa Zagraniczna SEP (jest to jedyna komórka zagraniczna oprócz grupy w USA).

     Po zakończeniu obrad odbyła się prelekcja inż. Zygmunta Stopy pt. „Posłannictwo i cele Stowarzyszenia Elektryków Polskich (SEP)“, a następnie dyskusja na tematy techniczne. (T.T.)

 

Spotkania Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich

 

     Uczestnicy spotkania, które odbyło się w czwartek 28.6.2007 r. mieli możliwość zapoznania się z niektórymi rozwiązaniami energetyki obiektów budowanej fabryki samochodów osobowych „Hyunday“ w Noszowicach. Prelekcję przygotował inż. Witold Stopa, który pracuje jako miejscowy konsultant japońskiej firmy Takenaka S.A. budującej ten nowoczesny zakład przemysłowy dla koreańskiego inwestora.

     Projekt budowy uwzględnia wszystkie wymogi ochrony środowiska i wykorzystuje ciekawe rozwiązania energetyczne. Zakład jest dla okolicznego terenu ukryty za wałem ziemnym, zmniejszając jego obciążenie akustyczne. Poszczególne obiekty technologiczne zakładu mają odpowiednią rezerwę przestrzeni. Można ją będzie wykorzystać w przyszłości. Rozmieszczenie budynków liczyło się z częściowym zachowaniem miejscowego drzewostanu i wytworzeniem nowej zieleni. Ciekawostką koncepcji projektu jest, że nad zabudowaniami technologii nie będzie żadnych kominów. Zakład korzysta tylko z dwóch rodzajów energii doprowadzonej z zewnątrz, elektrycznej z sąsiadującej z zakładem rozdzielni wysokiego napięcia i cieplnej z gazu ziemnego. Przemiany energetyczne są dyslokowane do poszczególnych budynków z technologią i są zminimalizowane co do ilości. Na uwagę zasługują ogrzewanie i przewietrzanie hal jednostkami grzewczymi i wentylacyjnymi wysokich mocy z regeneracją odprowadzonego ciepła oraz obróbka cieplna elementów skrzyni biegów z zastosowaniem ogrzewania elektrycznego. Oszczędnym dla środowiska jest również zrezygnowanie w linii produkcyjnej technologii silników samochodowych z odlewni, która zanieczyszcza powietrze atmosferyczne. Silniki będą sprowadzane z zakładu siostrzanego „KIA“ z Żyliny koleją lub samochodami po budowanej drodze szybkiego ruchu. Przysłuchujący się prelekcji byli zadowoleni z przekazanych informacji o nowych rozwiązaniach technicznych. Godne zastanowienia jest, że ich dostawy pochodzą prawie wyłącznie z importu. Z źródeł krajowych będę tylko surowce i tania siła robocza. Oby i w tej sytuacji nasze dochody wystarczyły na zakup nowego auta wyprodukowanego w Noszowicach.

     W oczekiwaniu na prelegenta członkowie SEP, inż. Tadeusz Toman, Tadeusz Parzyk, inż. Stanisław Feber, Edward Kajfosz i inż. Zygmunt Stopa dyskutowali na różne tematy, a inż. Franciszek Jeżowicz obiecał przygotować prelekcję na temat energetyki w Kostaryce. (Z.S.)

 

„Spotkania z techniką“ są kontynuowane

 

     Z inicjatywy członka Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej, inż. Karola Guńki organizowane są Bibliotece Miejskiej w Czeskim Cieszynie przy ul.Havlíčka prelekcje z cyklu „Spotkania z techniką“. O terminach i tematach spotkań regularnie informował „Głos Ludu – gazeta Polaków w Republice Czeskiej“. Gazeta poinformowała, że w okresie wiosennym zaplanowano cztery, a w okresie jesiennym trzy spotkania. Ich tematami są nowoczesne technologie, stosowane przez przedsiębiorstwa w naszej okolicy i wytwarzane przez nie produkty, a także tematy globalne, jak źródła energii, ocieplanie klimatu, czy odpady i ich likwidacja. Organizatorzy liczą na aktywny udział uczestników i zgłaszanie ciekawych tematów z terenu. Planują aktywnie wesprzeć działalność kółek fizyczno-przyrodniczych w szkołach. Postanowiono również zwrócić się do miasta o wsparcie finansowe.

     Tematem pierwszego w br. spotkania w Bibliotece w dniu 23.1. były sposoby indywidualnego podłączenia Internetu do domowych komputerów. Temat przedstawił Michal Žídek, technik Siles Net s.r.o.

     Prace ziemne prowadzone w związku z budową obwodnicy Czeskiego Cieszyna i stosowane tam technologie były tematem spotkania w dniu 13.2.br. Dr. inż. Zygmunt Rakowski, manager generalny dla Europy i całej Rosji firmy Tensar International UK przedstawił trzy specjalne technologie budownictwa ziemnego ww. firmy, które można zastosować w infrastrukturze transportu, a więc przy budowie dróg, kolei, placów parkingowych, pasów startowych na lotniskach itp. Liczne wyświetlane zdjęcia dokumentowały zastosowanie technologii przy budowie dróg na torfowiskach Rosji, autostrady koło Ostrawy, drogi koło Bielska i nawet drogi w dolinie potoku Szadowy w Żukowie. Ekspres Pendolino osiągnął na czeskich torach kolejowych największą szybkość prawie 150 km/godz. na odcinku zrekonstruowanej kolei, gdzie zastosowano technologie ww. firmy.

     Kolejne spotkanie odbyło się 13.3.br. na temat „Oszczędne ogrzewanie domów rodzinnych przy wykorzystaniu pomp cieplnych“. Temat omówił inż. Radek Stebel technik trzynieckiej firmy, która na swoim koncie ma wiele instalacji pomp i duże doświadczenie. Wykładowca szczegółowo wytłumaczył działanie pompy ciepła, scharakteryzował różne rodzaje źródeł ciepła, pokazując zdjęcia urządzeń i prac montażowych, różnych zestawień i cen. O dużym zainteresowaniu świadczyła dyskusja, która rozwinęła się po wykładzie i zdawała się nie mieć końca.

     Na spotkaniu 10.4.br. Wiesław Przeczek omówił i pokazał m.in. możliwości komputerowego opracowania zdjęcia, zrobionego na aparacie cyfrowym. Wykładowca omówił i praktycznie przedstawił niektóre najważniejsze narzędzia do obróbki zdjęć. Przedstawione zostały korekcje kolorów i ich światłości w wykresie histogramu zdjęcia lub na jego diagramie światłości, zmiany kontrastu i wielkości zdjęć, wyznaczanie wycinków, ich kopiowanie do innych zdjęć, stosowanie filtrów, przygotowanie zdjęć do druku na papier w drukarce lub do wytwarzania zdjęć papierowych drogą chemiczną w automatycznych laboratoriach fotograficznych. Nie sposób było przedstawić w wyznaczonym czasie wszystkie możliwości, które program oferuje. Zwrócono uwagę na fakt, że dla każdego bardziej znanego programu do obróbki zdjęć jest do nabycia w księgarniach lub bibliotekach bogata literatura. Można też skorzystać z kursów specjalistycznych, które odpłatnie oferują dostawcy programów.

     „Spotkania z techniką“ zagościły również w Polskiej Szkole Podstawowej w Czeskim Cieszynie. Organizatorzy nawiązali kontakt z nauczycielem Leszkiem Richterem. Spotkania w Bibliotece odbywają się zbyt późno (początek o godz. 17.00), postanowiono więc powtórzyć niektóre wykłady w szkole, dla uczniów. Pierwszy z tych wykładów – marcowy, poprowadził mgr inż. Zdzisław Matysiak na temat ogniw paliwowych. Wykładowi towarzyszyła projekcja zdjęć do wykładanego tematu oraz doświadczenie składające się z dwu procesów technologicznych. W jednym pokazano produkcję wodoru i tlenu w procesie elektrolizy wody pod wpływem prądu elektrycznego. W drugim natomiast procesie pokazano wytwarzanie prądu elektrycznego z wodoru i tlenu w ogniwie paliwowym. Następne – kwietniowe spotkanie w szkole prowadziło szkolne kółko fizyczne, które przedstawiło lekcję pokazową z fizyki z zastosowaniem środków audiowizualnych i doświadczeń. Organizatorzy „Spotkań z techniką“ przygotowują ekskursje uczniów do zakładów przemysłowych. Chętnie przywitaliby uczniów również na spotkaniach w Bibliotece.  (na podstawie „GL“ opracował Tadeusz Toman)

 

Prelekcja o Kostaryce

 

     W czwartek 6.9. br. odbyło się spotkanie członków Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w RC (SEP), organizowane regularnie raz na kwartał. Tym razem w programie przewidziano prelekcję „Energetyka w Kostaryce“. Wygłosił ją inż. Franciszek Jeżowicz, członek SEP, emerytowany technik Elektrowni Dziećmorowice. Prelegent wykorzystał przede wszystkim swoje osobiste doświadczenia z wyjazdów do Kostaryki. W stolicy Kostaryki – San José mieszka córka z zięciem i trójka wnuków pana Jeżowicza. Obecni mogli obejrzeć zdjęcia, mapki i wycinki z gazet, dotyczące omawianego tematu. Artykuł zamieścił „Głos Ludu – gazeta Polaków w RC“ z 20.9.20007 r.

     Kostaryka to stabilne państwo demokratyczne z 57-osobowym parlamentem. Wybory parlamentarne są ogłaszane co cztery lata, a kampania przed wyborami jest oszczędna. U władzy regularnie zmieniają się partie socjaldemokratyczna i chrześcijańska. Rząd prowadzi pokojową politykę zagraniczną, kraj nie posiada własnej armii. W rankingu państw pod względem dobrobytu Kostaryka plasuje się na 41 miejscu, tuż za Polską i w odróżnieniu od sąsiadujących z nią państw Ameryki Łacińskiej jest krajem wysoko rozwiniętym. Leży w strefie klimatu tropikalnego z porą deszczową (od maja do listopada) i porą suchą (od grudnia do kwietnia). Najłagodniejszy klimat panuje w Dolinie Centralnej, którą otaczają pasma wysokogórskie, tu leży stolica kraju San José i większe miasta.

     Geografia i klimat kraju decydują, że jest tu 80% elektrowni wodnych. Łącznie energię elektryczną produkuje 9 wielkich elektrowni wodnych o mocy od 50 MW do 200 MW oraz 4 elektrownie cieplne na ropę naftową z turbinami parowymi o mocy od 15 MW do 76 MW. Kostaryka jest energetyczne samowystarczalna, potencjał energetyczny wynosi 2000 MW. Z ciekawostek prelegent wspomniał ubiegłoroczny kolaps energetyczny, związany z brakiem zasobów wody w zaporach wodnych. Mówił też o ciepłym prądzie wodnym El-Niňo, który dociera do brzegów Kostaryki z głębi Oceanu Spokojnego.

     Kostaryka leży na obszarze sejsmicznym, dlatego budynki i obiekty energetyczne muszą być odpowiednio zaprojektowane i zbudowane. W domach stosuje się sieć 2 x 110 V + N / 60 Hz, w gospodarstwach domowych są odbiorniki elektryczne, m.in. lodówki, pralki, odkurzacze, żelazka, domów nie trzeba ogrzewać. W kuchni korzysta się zwykle z ogrzewania gazowego na propan-butan.

     W aktualnym numerze „Biuletynu SEP“ zamieszczamy artykuł Franciszka Jeżowicza „Energetyka w Kostaryce“ i informacje encyklopedyczne o Kostaryce. (Tadeusz Toman)

 

Uroczyste zebranie SEP Gliwice

 

Prezes Oddziału Gliwickiego Stowarzyszenia Elektryków Polskich, Kazimierz Gierlotka, przesłał na ręce przewodniczącego SEP w RC, Tadeusza Tomana, zaproszenie na uroczyste otwarte zebranie zarządu Oddziału Gliwickiego SEP, poświęcone Jubileuszowi 85-lecia urodzin kol. Zbigniewa Makowskiego, członka honorowego SEP, wieloletniego prezesa Oddziału Gliwickiego. Zebranie odbyło się w dniu 29.10. br. (poniedziałek) w sali konferencyjnej NOT w Gliwicach. Wystąpił m.in. prezes SEP, prof. Jerzy Barglik. Działacze SEP w RC ze względów zawodowych nie mogli skorzystać z zaproszenia. Jubilatowi przekazujemy dodatkowo gratulacje korzystając z naszego „Biuletynu SEP“. Tadeusz Toman, przewodniczący SEP

 
Zaproszenie na spotkanie członkowskie

 

Zarząd Stowarzyszenia Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej zaprasza na ostatnie w bieżącym roku spotkanie członkowskie, które odbędzie się w piątek 14.12.2007 r. o godz. 15.30 w Czeskim Cieszynie, ul. Strzelnicza 28 (salka posiedzeń ZG PZKO). Na spotkaniu podsumujemy naszą pracę w 2007 roku. Przewidziana jest prelekcja na temat nowych przepisów i norm elektrotechnicznych i dyskusja na ten temat. Natomiast zaplanowaną prelekcję nt. kompatybilności elektromagnetycznej przełożono na 2008 rok. Tadeusz Toman, przewodniczący SEP

 

Energetyka w Kostaryce

 

     Kostaryka w Ameryce Środkowej o powierzchni 51 100 km2 i 4,2 mln. ludności jest politycznie ustabilizowanym krajem, który osiągnął wysoki stopień elektryfikacji.

     System elektroenergetyczny ma moc ponad 2 000 MW przeważnie w siłowniach wodnych. W siłowniach cieplnych wytwarza się 110 MW spalaniem ropy naftowej, a 160 MW w elektrowniach geotermicznych u podnóży wulkanów. Produkcja prądu w siłowniach wodnych jest możliwa dzięki górzystemu krajobrazowi i warunkom klimatycznym ze znacznymi opadami. Klimat jest tropikalny z porą suchą (grudzień – kwiecień) i porą deszczową (maj – listopad), kiedy zapory hydroelektrowni napełniają się po ubytkach wody w porze suchej.  Co 3 do 5 lat nawiedza zachodnie wybrzeże Pacyfiku Ameryki Południowej i Środkowej zjawisko klimatyczne El Niňo. Jest to ciągły prąd wód Pacyfiku około równika, płynący w kierunku wschodnim. Kiedy dotrze końcem pory deszczowej do wybrzeży Ameryki, wywołuje suszę. El Niňo w 2006 roku było nadzwyczaj silne, zmniejszyło znacznie opady w listopadzie, kiedy bywają największe, i zapory nie napełniły się dostatecznie. Trzeba było wykorzystać nadmiernie elektrownie cieplne, co doprowadziło do ich awarii, a końcem kwietnia do kolapsu energetycznego. W całej Kostaryce wieczorem na kilka godzin zgasło światło, po czym odnowiono częściowo dostawę prądu. Jednak przez kilka tygodni musiano ograniczać dostawę prądu, zwłaszcza w regionie środkowym kraju około stolicy San José, obszarze najwięcej zaludnionym. W maju i czerwcu opady były bardzo intensywne i zapory elektrowni wodnych napełniły się, a zaopatrzenie w energię elektryczną wróciło do normy.

     Sieć przesyłowa energii elektrycznej składa się z magistrali 230 kV nałączonej na północnym zachodzie na Nikaraguę, a na południowym wschodzie na Panamę. Poszczególne regiony kraju łączą odgałęzienia o napięciu 138 kV, a do poszczególnych miast i regionów kraju linie o napięciu 15 kV. Transformatory 15 000 / 220 V są umieszczone na słupach przewodów 15 kV. Od transformatorów prowadzą przewody niskiego napięcia do konsumentów. System niskiego napięcia jest 2 x 110 V + N / 60 Hz. Produkcja i przesył energii elektrycznej i sieć telefoniczna jest w gestii przedsiębiorstwa państwowego ICE – Instytut Elektryczności Kostaryki. Są obecnie tendencje prywatyzacyjne niektórych działów energetyki, zwłaszcza remontów i konserwacji. (Franciszek Jeżowicz)

 

Kostaryka: informacje encyklopedyczne

 

     Kostaryka (Costa Rica, Republika Kostaryki), państwo w Ameryce Centralnej, nad Oceanem Spokojnym i Morzem Karaibskim, 51,1 tys. km2 i 3,4 mln mieszkańców (1996), gęstość zaludnienia 64 mieszkańców na km2, biali pochodzenia hiszpańskiego (87%), Indianie, Mytysi, Murzyni. Dominują katolicy. Stolica: San José. Język urzędowy hiszpański. Jednostka monetarna: colón kostarykański. Kraj górzysty (Kordyliery), wysokość do 3 820 m (Chirripó Grande), czynne wulkany, najaktywniejszy Irazú (3 482 m npm.). Klimat równikowy, wilgotny, lasy równikowe i górskie, rezerwaty biosfery. Podstawą gospodarki jest rolnictwo plantacyjne, uprawy trzciny cukrowej, bananów, kawowca, olejowca, drzew cytrusowych, ananasów, palmy kokosowej oraz zboża. Rozwinięta hodowla bydła, rybołówstwo. Wydobycie srebra, złota, boksytów, zasoby ropy naftowej, rud żelaza i miedzi, przemysł spożywczy, papierniczy, rafinerie ropy naftowej, obsługa turystów (ponad 600 tys. rocznie). Transport głównie samochodowy, Droga Panamerykańska, główne porty morskie: Limón nad Morzem Karaibskim, Pentarenas nad Oceanem Spokojnym. Historia: obszar zamieszkany pierwotnie przez Indian, od XIV wieku w hiszpańskim wicekrólestwie Nowej Hiszpanii, od 1821 roku niepodległe państwo, w latach 1823-38 w obrębie Zjednoczonej Prowincji Ameryki Środkowej, od 1848 roku republika. W XX wieku ugruntowanie instytucji demokratycznych, ustawodawstwo socjalne. W 1948 roku rozwiązanie armii, od 1953 roku (z przerwą w okresie lat 1990-94) rządy socjaldemokratów, aktywna rola państwa w gospodarce, w polityce zagranicznej neutralność.

     San José, stolica Kostaryki w środkowej części kraju, 294 tys. mieszkańców, zespół miejski 1 mln (1996), największe miasto i główny ośrodek przemysłowy (tytoniowy, włókienniczy), handlowy, naukowy (2 uniwersytety) i turystyczny kraju. Węzeł komunikacyjny (Droga Panamerykańska, międzynarodowy port lotniczy). Muzea, zabytkowe kościoły, m.in. katedra (XVIII, XIX wiek), pałace (XIX wiek). (Mały ilustrowany leksykon PWN, 1998)

 

Spotkania z fizyką

 

     Biblioteka miejska w Czeskim Cieszynie kontynuuje cykl prelekcji pt. „Spotkania z techniką“. Inicjatorem tego pomysłu jest, jak już informowaliśmy, inż. Karol Guńka, członek SEP. Na październikowym spotkaniu w bibliotece mgr Aleksandra Sładeczek opowiedziała o swoim tygodniowym pobycie w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w Szwajcarii, jako uczestniczka kursu edukacyjnego dla pedagoów-fizyków z Polski.

     W ramach cyklu ciekawy pokaz eksperymentów fizycznych zorganizowano 20.11. br. w Gimnazjum Polskim w Czeskim Cieszynie.

     Fizykę w bardzo atrakcyjny sposób przy pomocy przeróżnych eksperymentów przybliżył obecnym Stanisław Wykręt z Karwiny, długoletni nauczyciel fizyki w jednym z cieszyńskich gimnazjów oraz ostatnio również w Polskim Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. Fizyka jest jego pasją. A że na sali obecni byli przedstawiciele wszystkich kategorii wiekowych, prelegent potraktował wykład w formie sentymentalnego powrotu do przeszłości, zaś dla młodzieży – w formie nowoczesnej. Poprzez zabawę obliczano wspólnie np. jaką objętość ma człowiek, ile potrzeba energii, by podnieść słonia na wysokość stu metrów. Padało mnóstwo informacji na temat energii elektrycznej, poprzez różne przykłady zastanawiano się, czy jest ona tania, czy droga. O jednostce mocy rozmawiano na przykładzie pracy ludzkiego serca. Prelegent po kolei tłumaczył prawa fizyki na konkretnych przykładach, a pomagali mu w tym uczniowie. Poruszano takie tematy, jak ciśnienie, skala temperatur, czarne dziury, kosmologia itp.

     Uczestnicy spotkania na podstawie demonstrowanych eksperymentów uświadamiali sobie, że z fizyką i jej prawami spotykają się na co dzień, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy (GL)

 

Tramwaj symbolicznie połączy miasto

 

     Mknący po wąskich i pochyłych uliczkach tramwaj był niegdyś chlubą Cieszyna. Teraz, choć w nieco zmienionej formie, znowu symbolicznie połączy miasto. Czerwone wagoniki kursowały po cieszyńskich szynach od 1911 do 1921 roku. Decyzja o stworzeniu wygodnej komunikacji dla mieszkańców zapadła, gdy miasto zaczęło rozwijać się gospodarczo. Zatrudniona do prac firma z Wiednia ułożyła prawie 1800 metrów torów.

     Tramwaj był chlubą Cieszyna, który miał wielkomiejskie aspiracje. Łączył obie części miasta, Wyruszał spod dworca kolejowego po obecnej czeskiej stronie, przejeżdżał ulicą Saska Kępa (obecnie Główna) po moście nad Olzą, przez ulicę Głęboką dojeżdżał na rynek, a trasę kończył pod kościołem Jezusowym. Wszystko skończyło się tuż po podziale miasta na część polską i czechosłowacką, gdy okazało się, że tramwaj i jego pasażerów przy każdym przekraczaniu granicy trzeba poddać czasochłonnym kontrolom.

     Co ciekawe, największym sentymentem tramwaj jest darzony po czeskiej stronie, a jego historia jest znana w całym kraju. Śpiewa o nim nawet słynny bard Jaromír Nohavica.

     Władze Czeskiego Cieszyna wpadły na pomysł reaktywowania tramwaju. Tramwaj może stać się atrakcją turystyczną i będzie promować miasto, tak jak Wieża Piastowska po polskiej stronie. Po latach znowu symbolicznie połączy oba miasta. Ponieważ jednak położenie szyn na ulicach jest już niemożliwe, pojazd będzie miał nieco inną formę. Zostanie zbudowany na podwoziu autobusu, ale będzie stylizowany na dawny tramwaj. Będzie jeździł dokładnie tą samą trasą, co przed laty. Zaakceptowały to już władze polskiej części miasta.

     Pojazd będzie miał napęd elektryczny, dzięki czemu nie będzie zatruwał powietrza w mieście. Ma kursować regularnie każdego dnia. Będzie to miało również wielkie znaczenie praktyczne. Teraz nie ma żadnego połączenia między czeską i polską częścią Cieszyna. Tymczasem wielu Polaków korzysta z dworca kolejowego w Czeskim Cieszynie, Czesi chodzą do polskich banków, ludzie robią zakupy po drugiej stronie granicy. Przedsięwzięcie zostanie sfinansowane w ciągu kilku miesięcy. Samorządy będą starać się o dofinansowanie projektu. (GW)

 

Dlouhé Stráně w rekonstrukcji

 

     Budowę szczytowo-pompowej elektrowni wodnej Dlouhé Stráně rozpoczęto w maju 1978 roku. Początkiem lat 80-tych decyzją centralnych organów była jej budowa wstrzymana, a dopiero pod koniec lat 80-tych padła definitywna decyzja o jej dokończeniu według projektu autorstwa architekta Ladislava Konečného. Oddana do użytku była w 1996 r.

     Budowę górnego zbiornika rozpoczęto w 1981 roku. Z wierzchu góry odwieziono 1,5 mln m3 skały, którą później wykorzystano do budowy wałów obwodowych tamy. Na wysokości 1350 m npm. powstał zbiornik o objętości 2,72 mln m3. Zbiornik zaczęto napełniać wodą w lipcu 1993 roku. Dolny zbiornik, to powierzchnia zapory rzeczki Divoká Desná. Jego objętość wynosi  3,4 mln m3, a wysokość tamy 56 m. Napuszczony był w 1992 roku, maksymalną powierzchnię osiągnął w maju 1993 roku.

     Górny zbiornik jest z podziemną elektrownią połączony 2 kanałami doprowadzającymi. Drążenie i późniejsza kompletacja tunelów należały do prac technicznie i organizacyjnie bardzo wymagających.

     Elektrownia o powierzchni 95 ha jest odpowiednio zakomponowana do środowiska Rezerwatu Przyrody Jesionniki. Wzgląd na potrzeby ochrony przyrody ma umieszczenie technologii elektrowni do podziemia. Żeby dotrzeć aż na dno, gdzie są zainstalowane 2 turbiny Francisa, wymaga pokonać w podziemiu 8 pięter. Podziemny system elektrowni zawiera 8,5 km tuneli i sztolni. Elektrownia jest dziełem techniki czeskich inżynierów na miarę europejską. Przy jej budowie wykorzystano z wielkiej części technologie krajowe.

     Elektrownia Dlouhé Stráně w Jesionnikach była poddana w bieżącym roku generalnej rekonstrukcji i modernizacji – pierwszej po jedenastu latach, kiedy oddano ją do użytku. Górny zbiornik, w którym jest zwykle więcej jak 2,5 mln m3 wody musiał być cały wyczyszczony. Zmienił się on w wielki plac budowy. Przede wszystkim uszczelniono płaszcz dna zbiornika, w którym stwierdzono tysiące drobnych szczelin. Cała powierzchnia o obszarze dziewięciu boisk piłkarskich była obruszona i ponownie uszczelniona specjalną papą asfaltowo-betonową. Analizy wykazały, że w pierwotnym płaszczu zbiornika wykorzystano nieodpowiedni żwir, który stopniowo zaczął się rozpadać. Ciągłe nieustanne zmiany ciśnienia i temperatur przy napełnianiu i wypuszczaniu zapory spowodowały nieodwracalne zmiany jakości żwiru w asfalcie. Górny zbiornik jest wypuszczany raz na cztery lata w związku z okresowym przeglądem stanu technicznego elektrowni. W tym roku w czasie prac remontowych był jednak zupełnie pusty. Przygotowania do skomplikowanych napraw trwały kilka lat. Wykonawcą robót była szwajcarska firma Waló, która wygrała przetarg przed niemiecką firmą Strabag. Firmy te jako jedyne w Europie są wykonawcami tego typu prac. Sama naprawa górnego zbiornika elektrowni spoczywa w odfrezowaniu 8 cm warstwy uszczelniającej i położeniu warstwy nowej, która powinna wytrzymać co najmniej 20-30 lat.

     W czasie trwania naprawy po raz pierwszy od 11 lat elektrownia wyłączyła obie turbiny. Technicy wykorzystali wyłączenie elektrowni, aby zrealizować  modernizację punktu sterowniczego i innych agregatów. Koszta naprawy górnego zbiornika, wymiany systemu sterowania i innych drobnych napraw sięgają 360 mln Kcz. Sama elektrownia szczytowo-pompowa znajduje się w wnętrzu góry i funkcjonuje jako olbrzymi akumulator. W nocy, kiedy w sieci jest nadmiar energii elektrycznej, czerpie wodę z dolnego zbiornika do górnego. Natomiast w godzinach szczytu, kiedy sieć nie może sprostać popytowi na energię, woda z górnego zbiornika rozpędza turbiny. Ruch elektrowni jest w pełni zautomatyzowany. Do pełnej mocy 650 MW dochodzi w ciągu 1,5 minuty jednym ruchem guzika w Pradze. Coś podobnego trwa elektrowni cieplnej pół dnia, a elektrowni atomowej kilka.   (red.)

 
Ekologiczne aspekty i bezpieczeństwo energetyki jądrowej

 

     Obecne metody zaspokajania potrzeb energetycznych świata nie zapewniają możliwości zrównoważonego długoterminowego rozwoju. Od 1960 roku zapotrzebowanie energii na świecie wzrosło dwukrotnie, chociaż energochłonność na jednostkę dochodu narodowego brutto zmalała. Przewiduje się dalszy spadek energochłonności, ale nie wystarczy on do pokrycia ogromnego wzrostu zapotrzebowania. Zużycie energii elektrycznej gra kluczową rolę w ochronie zdrowia i podnoszeniu standardu życiowego człowieka. W miarę rozwoju podaży elektryczności rośnie wydajność rolnictwa, polepsza się zaopatrzenie w żywność, rośnie uprzemysłowienie, podnosi się poziom opieki zdrowotnej, powstają możliwości zatrudnienia. Efektem jest obniżenie umieralności dzieci, wzrost długości życia i podnoszenie standardu życiowego. Istnieje współzależność między ilością energii elektrycznej, przypadającej na mieszkańca a oczekiwaną średnią długością życia w danym kraju. Dwukrotny wzrost zużycia elektryczności odpowiada średnio przedłużeniu życia o ok. 3 lata. Tak więc nie można oczekiwać, by kraje rozwijające się zrezygnowały z zwiększenia produkcji energii elektrycznej.

     Obecnie głównymi źródłami energii są węgiel, ropa i gaz ziemny. Zgodnie z prognozami Światowej Rady Energetycznej, przy obecnym poziomie zużycia światowe rezerwy węgla wystarczą na 200 lat, gazu ziemnego na 60 lat, a ropy naftowej na 40 lat. Oznacza to, że cenne surowce lekkomyślnie spalamy, zamiast wykorzystywać je tam, gdzie są niezastąpione, na przykład w procesach chemicznych. W przypadku uranu sytuacja jest inna. Jest on zupełnie nieprzydatny do niczego poza reakcją rozszczepienia. Jego zasoby są ogromne. Koszty paliwa są małą częścią kosztów energii jądrowej co oznacza, że nawet przy znacznym wzroście ceny uranu energetyka jądrowa pozostanie konkurencyjna ekonomicznie. Wykorzystanie uranu nie oznacza marnowanie go, jak w przypadku spalania węgla czy ropy naftowej, wręcz przeciwnie. Bez uranu ludzkość miałaby poważne kłopoty z zaspokojeniem swoich potrzeb energetycznych bez marnowania zasobów surowców ograniczonych.

     Aby dokonać świadomego wyboru dalszego rozwoju elektroenergetyki, trzeba zdać sobie sprawę ze skutków zdrowotnych i ekologicznych związanych z wytwarzaniem energii elektrycznej. Wbrew potocznym sądom, największym zagrożeniem dla człowieka i środowiska nie są awarie, które zdarzają się bardzo rzadko – w przypadku energetyki jądrowej jedyną awarią ze skutkami poza elektrownią była awaria w Czarnobylu – lecz emisje zanieczyszczeń podczas normalnej pracy elektrowni.

     Wyniki programu Unii Europejskiej EXTERNE, w którym uczestniczyli niezależni od energetyki naukowcy wszystkich krajów Unii wykazał, że największe koszty zewnętrzne występują w przypadku węgla i ropy, gaz i biomasa stanowią grupę o średnich kosztach zewnętrznych, a energia jądrowa, wodna, słoneczna i wiatru tworzą grupę źródeł energii najbardziej przyjaznych dla człowieka i środowiska.

     Reaktory jądrowe, w przeciwieństwie na przykład do kotłów parowych lub wodnych, były od samego początku projektowane przede wszystkim z myślą o zapewnieniu maksymalnego bezpieczeństwa. Wykorzystanie reakcji rozszczepieniowej wymaga ciągłej i pełnej kontroli nad zachodzącym procesem o charakterze łańcuchowym. Istotna przy tym jest nie tylko kontrola samych reakcji, ale także zapewnienie odpowiedniego odbioru ciepła oraz zapobieganie uwalnianiu do otoczenia substancji radioaktywnych. Jednak żadna instalacja zaprojektowana przez człowieka nie jest absolutnie bezpieczna i potwierdzeniem tej tezy były dwie awarie, które wywołały wstrząs nie tylko w środowisku energetyków. 28 marca 1979 roku miała miejsce awaria w elektrowni w Harrisburgu (USA), a 26 kwietnia 1986 roku w Czarnobylu (ZSSR). W obu przypadkach wystąpił niezwykły zbieg okoliczności polegający na skumulowaniu skutków niedoskonałości konstrukcyjnych reaktora z karygodnymi błędami obsługi. Awaria w Harrisburgu spowodowała duże szkody materialne wewnątrz samej elektrowni, nie wystąpiło jednak praktycznie żadne zagrożenie dla otoczenia, a ilość uwolnionych na zewnątrz substancji radioaktywnych była znikoma. Nie było też żadnych zagrożeń dla załogi. Awaria w Czarnobylu była katastrofą połączoną z wypadkami śmiertelnymi, ogromnymi zniszczeniami wewnątrz elektrowni, a przede wszystkim z uwolnieniem do środowiska bardzo znacznych ilości substancji promieniotwórczych o wysokiej radioaktywności. Skutkiem awarii w obu wypadkach było całkowite zniszczenie reaktora jądrowego. Wspólnym wnioskiem było stwierdzenie, że podczas eksploatacji reaktorów najbardziej zawodnym ogniwem jest człowiek. Tym samym bezpieczeństwa bloku jądrowego absolutnie nie można powierzać nawet najbardziej wyszkolonej i wykształconej załodze.

     W chwili obecnej działa na świecie 440 jądrowych reaktorów energetycznych, z czego 60% to reaktory wodne ciśnieniowe PWR, 24 % to reaktory wrzące BWR, resztę stanowią reaktory termiczne (obiekty wodno-grafitowe, jak w Czarnobylu, choć o zmodyfikowanej postaci, wykluczające przebieg awarii taki, jak w 1986 roku, ciężko wodne reaktory kanadyjskie i grafitowo-gazowe reaktory brytyjskie) oraz jeden reaktor epitermiczny (we Francji).

     Awaria w bloku 2 elektrowni w Harrisburgu zaczęła się od niegroźnej niesprawności w układzie turbinowym, za skraplaczem. W bloku tym znajdował się reaktor wodny ciśnieniowy, chłodzony „lekką“ wodą, a więc o postaci PWR, współpracujący z trochę nietypowym zespołem wytwornic pary. Ponieważ niesprawności tej nie udało się natychmiast usunąć, po bardzo krótkim czasie nastąpiło automatyczne wyłączenie reaktora, który jednak nadal wytwarzał ciepło pochodzące z mocy powyłączeniowej. Niedostateczne chłodzenie rdzenia reaktora spowodowało stopnienie pewnych fragmentów prętów paliwowych i całkowite ziszczenie rdzenia reaktorowego. Na przebieg awarii złożyły się następujące przyczyny – niezbyt typowy układ wytwornic pary, ich zbyt wysokie usytuowanie, niedoskonałe działanie układów kontrolnych i regulujących, poważne błędy obsługi, zarówno dokonującej przeglądów okresowych (niedopuszczalne zamknięcie bardzo istotnych zaworów odcinających), jak i obsługującej reaktor. Błędną decyzją było wyłączenie pomp wody mającej chłodzić reaktor.

     Całkowicie inny przebieg miała awaria w Czarnobylu, co związane było przede wszystkim z zupełnie odmiennym typem reaktora. Reaktory czarnobylskie typu LWGR były budowane tylko w Związku Radzieckim i obecnie jest eksploatowanych jedynie 12 takich reaktorów, z tego 11 w Rosji i jeden w Ignalinie na Litwie. Reaktory LWGR chłodzone są odparowującą wodą, zasadniczym moderatorem jest grafit, z czego wynikają znaczne rozmiary rdzenia. Pręty paliwowe umieszczone są w rurach z wrzącą wodą, te zaś w oddzielnych pionowych kanałach, które znajdują się w blokach paliwowych. Zdarzenia prowadzące do katastrofalnego zniszczenia reaktora i uwolnienia do otoczenia substancji promieniotwórczych miały początek w obniżaniu mocy reaktora w celu jego wyłączenia, przy równoczesnym przeprowadzeniu na dużą skalę eksperymentu dotyczącego badania zachowania się turbogeneratora w stanie powyłączeniowym. Konieczność przeprowadzenia takich badań uzasadniano problemami z działaniem awaryjnych agregatów prądotwórczych. Popełniono szereg bardzo poważnych błędów, jak też świadomych uchybień, w tym celowo wyłączono reaktorowe układy awaryjne oraz systemy zabezpieczeń. Przede wszystkim zaś dopuszczono do pracy reaktora przez całą dobę przy obniżonej mocy. Spowodowało to zatrucie reaktora ksenonem, tzn. nagromadzenie w rdzeniu izotopu ksenonu silnie pochłaniającego neutrony. W tej sytuacji ponowne zwiększenie mocy reaktora w celu przeprowadzenia pełnego eksperymentu wymagało usunięcia w niedopuszczalny sposób z rdzenia zabezpieczających prętów regulacyjnych. Mimo to eksperyment rozpoczęto odcinając dopływ pary z reaktora do turbiny oraz zmniejszając strumień wody zasilającej reaktor. Nastąpił wzrost zawartości pary w rdzeniu, a tym samym spadek ilości wody, a w konsekwencji ilości jąder wodoru. Moc reaktora zaczęła gwałtownie wzrastać, operator natychmiast to zauważył i po 6 sekundach uruchomił układ wprowadzający do rdzenia pręty bezpieczeństwa, pochłaniające nadmiar neutronów. Ale było już za późno. Nadmierne wysunięcie prętów oraz szybki wzrost mocy generowanej w rdzeniu nie pozwoliły na właściwe zadziałanie prętów bezpieczeństwa. Nastąpiło zniszczenie prętów paliwowych i rozerwanie ich koszulek, a gwałtowne parowanie wody spowodowało rozerwanie kanałów ciśnieniowych orz wypływ wody i pary wodnej do strefy grafitu. Nastąpił wybuch typu kotłowego. Zaistnienie specyficznych materiałów w rdzeniu reaktora spowodowało reakcję egzotermiczną cyrkonu zawartego w materiale koszulek z parą wodną a przede wszystkim pary wodnej z grafitem. Powstały wolny wodór w zetknięciu z powietrzem uległ wybuchowi chemicznemu, który ostatecznie zniszczył reaktor powodując rozerwanie jego powłoki. Nastąpiło wyrzucenie na zewnątrz fragmentów rdzenia o bardzo wysokiej temperaturze i znacznej ilości substancji radioaktywnych. Ogniska pożaru dość szybko ugaszono za wyjątkiem płonącego grafitu w szybie reaktora. Znaczna część substancji promieniotwórczych była uniesiona na dużą wysokość (około 1 km), w wyniku pojawienia się nad palącym reaktorem ciągu kominowego, co spowodowało ich rozprzestrzenienie się na duże odległości (Niemcy, Szwecja). Bezpośrednio w wyniku katastrofy czarnobylskiej zginęło 31 osób, a silnie napromieniowanych było około 200 pracowników i członków ekip ratowniczych. Pesymistyczne hipotezy podają liczbę około 7000 przedwczesnych zgonów. Dla porównania – dwie katastrofy w elektrowniach wodnych w Francji i Włoszech w 1959 i 1963 roku spowodowały natychmiastowy zgon około 3000 osób, wyciek trującego gazu z fabryki w Bhopalu w Indiach w 1984 roku około 15 000 ofiar śmiertelnych. Nie zmienia to faktu, że awaria była tragedią prowadzącą do ogromnych strat.

     Obie awarie miały zupełnie różne przyczyny, całkowicie odmienny przebieg i skutki końcowe, a przede wszystkim w obu przypadkach destrukcji uległy obiekty o zupełnie innej postaci konstrukcyjnej i materiałowej. W Harrisburgu zniszczenie reaktora nastąpiło na skutek oddziaływania mocy powyłączeniowej. Awaria w Czarnobylu nastąpiła jeszcze w trakcie pracy reaktora, choć w stadium jego powolnego wyłączania. Reaktory tego typu, jak w Czarnobylu jeszcze działają, jednak opisana awaria nie jest już w nich możliwa.

     Względy bezpieczeństwa stanowią nadrzędne kryterium warunkujące rozwój techniki reaktorowej. Powstające obecnie projekty elektrowni jądrowych bazują na wieloletnich doświadczeniach eksploatacyjnych. Rozwijają się technologie, które zostały zweryfikowane podczas wielu lat pracy i okazały się bezpieczne, przede wszystkim związane z reaktorami wodnymi. Reaktory LWGR jako niebezpieczne są stopniowo wyłączane. Z pulpitów sterowniczych usunięto wyłączniki pozwalające dezaktywować układy bezpieczeństwa reaktorów. W zakresie rozwoju systemów bezpieczeństwa elektrowni jądrowych można zauważyć trzy trendy:

·        dążenie do uproszczenia konstrukcji i działania sprawdzonych systemów bezpieczeństwa,

·        zwiększenie marginesów bezpieczeństwa przez zwielokrotnienie całych ciągów systemów bezpieczeństwa,

·        dążenie do maksymalnego ograniczenia wpływu człowieka i czynników losowych przez wykorzystanie w pełni pasywnych systemów zabezpieczeń.

(Na podstawie „Spektrum“ nr /2007 opracował T.T.)

 

Koniec żarówek w Unii Europejskiej, kiedy?

 

     Słynny wynalazek Edisona 1)  sprzed 130 lat – zwykłe żarówki elektryczne prawdopodobnie do 2015 roku zastąpią bardziej energooszczędne świetlówki. Unia Europejska planuje zakazać produkcję tradycyjnych żarówek. Temat ten będzie jednym z nośnych tematów tegorocznej jesieni i będzie dyskutowany jak w Komisji Europejskiej, tak Parlamencie Europejskim.

     Zastąpienie żarówek świetlówkami obniży emisje dwutlenku węgla o 25 mln ton rocznie i ograniczy efekt cieplarniany planety. Użyte w żarówce włókno wolframowe 95% energii elektrycznej przemieni na ciepło i tylko 5% przemieni na światło. Dlatego koniecznością jest zastąpienie żarówek bardziej energooszczędnymi świetlówkami. Politycy i urzędnicy Unii przygotowują wniosek, aby już w 2008 roku zakazać stosowanie żarówek w biurach i w oświetleniu ulicznym, a w 2009 roku w gospodarstwach domowych.

     Europejscy producenci żarówek proponują stopniową i rozłożoną na dłuższy okres czasu wymianę. Na początek proponują, by w 2009 roku zakazać żarówki o mocy 100 W i więcej, a proces wymiany zakończyć w roku 2015 roku żarówkami 25 W.

     Energooszczędne świetlówki nie są nową technologią. Spokojnie mogą zastąpić nawet do dwu lat tradycyjne żarówki do dwu lat. Natomiast niedoskonałością świetlówek jest, że korzystają z trującej  rtęci, choć w małych ilościach.

     W żarówce elektrycznej prąd nagrzewa cienki drut – tzw. żarnik z trudno topliwego metalu do bardzo wysokiej temperatury (ok. 2100 – 2500 OC). W tak wysokiej temperaturze metale świecą, tj. część energii elektrycznej przekształca się w energię świetlną. W żarówkach stosuje się jako żarniki druciki wolframowe. Z bańki szklanej wypompowuje się powietrze, aby drut nie spalał się przy żarzeniu. Żarówki o mocy ponad 40 W są gazowane, tj. bańkę po usunięciu powietrza napełnia się gazem (azotem, argonem lub kryptonem) nie łączącym się chemicznie z metalami. Gaz utrudnia parowanie drutu świecącego, co przedłuża trwałość żarówki. Wielkości żarówek do celów oświetleniowych są znormalizowane według mocy. Produkuje się żarówki o poborze mocy 15, 25, 40, 60, 75, 100, 150, 200, 300, 500, 750, 1000 i 1500 W. W żarówce tylko mała część energii elektrycznej przekształca się w energię świetlną (3 – 20%). Reszta energii – to straty (przekształca się w energię cieplną). Sprawność jest niska, a u żarówek małej mocy bardzo niska.

     Świetlówki – są to rury lub bańki napełnione rozrzedzonym argonem i parami rtęci. Wewnętrzna powierzchnia jest pokryta luminoforem, tj. związkami chemicznymi świecącymi pod wpływem promieniowania ultrafioletowego powstającego przy przepływie prądu przez rozrzedzone pary rtęci. Przez odpowiedni dobór luminoforów otrzymuje się światło o różnym zabarwieniu. Świetlówki zużywają około 3 razy mniej energii elektrycznej niż żarówki, dając takie samo oświetlenie. Stosowane są coraz powszechniej, mimo że ich instalacja jest kosztowniejsza od instalacji żarówek. Do zaświecenia lampy potrzebne jest uzyskanie chwilowego napięcia około 400 V. Ponieważ napięcie sieci wynosi 230 V, stosowana jest specjalna instalacja. Po włączeniu obwód prądu zostaje zamknięty i prąd płynie przez dławik, elektrodę E1, zapłonnik i elektrodę E2. Zapłonnik jest małą lampą wyładowczą, której jedna elektroda zrobiona jest z bimetalu. Zaraz po włączeniu układu zapłonnik się nagrzewa, a elektroda bimetalowa odgina i zwiera elektrodę zapłonnika. Płynący przez elektrody dość duży prąd nagrzewa elektrody i przygotowuje świetlówkę do zapłonu. Jednocześnie wskutek braku wyładowania w zapłonniku elektroda bimetalowa stygnie, odgina się i przerywa obwód. Na skutek dużej indukcyjności dławika następuje nagły wzrost napięcia i zapłon świetlówki – prąd płynie pomiędzy elektrodami E1 i E2. Powstałe w świetlówce wyładowanie utrzymuje się mimo spowodowanego przez dławik spadku napięcia do około 110 V między elektrodami E1 i E2. Ponieważ napięcie zapłonu zapłonnika wynosi powyżej 170 V, to po zaświeceniu się rury lub bańki nie zwiera on obwodu, gdyż napięcie między elektrodami świetlówki i zapłonnika wynosi 110 V. Kondensator w obwodzie zmniejsza przesunięcie fazowe wywołane indukcyjnością dławika podczas normalnego świecenia.

     Pojedyncze świetlówki powodują powstanie tzw. zjawiska stroboskopowego, które polega na wrażeniu, że wirujący przedmiot obraca się wolniej lub w przeciwnym kierunku niż w rzeczywistości albo nawet że jest nieruchomy. Zjawisko to usuwamy przyłączając poszczególne świetlówki do różnych faz prądu trójfazowego lub stosując dwie świetlówki we wspólnej oprawie i umieszczając w szeregu z jedną ze świetlówek dodatkowy kondensator przesuwający fazę prądu.

     Świetlówki są wrażliwe na temperaturę otoczenia i przy temperaturze pod –5OC ich zapłon jest utrudniony. Do oświetlenia zewnętrznego stosuje się specjalne świetlówki oraz instalacje z podgrzaniem świetlówki w okresie zapłonu. (red.)

 

1) Edison Thomas Alva (1847-1931), wynalazca amerykański, samouk, twórca wynalazków z wielu dziedzin (ponad 1000 patentów). M.in. udoskonalił telefon Bella, stosując cewkę indukcyjną i mikrofon węglowy. W 1877 roku wynalazł fonograf, w 1879 roku żarówkę elektryczną, w 1881-82 roku zbudował w Nowym Jorku pierwszą w świecie elektrownię dla publicznego użytku, w 1883 roku odkrył emisję termo elektronową, w 1891 roku wynalazł kinetoskop. W 1891-1990 roku pracował nad udoskonaleniem magnetycznej metody wzbogacania rud żelaza. W 1900-1910 roku zbudował akumulator zasadowy żelazo-niklowy. Zorganizował pierwszą w świecie instytucję badań naukowo-technicznych (w Maneo Park). Właściciel wielu przedsiębiorstw w Ameryce i Europie. Od 1927 roku członek National Academy of Sciences.

Klasyczne żarówki: W 27 państwach UE jest ich w użyciu 3,6 miliardów. Rocznie sprzeda się 2,1 miliardów sztuk.

Świetlówki: Obniżają do połowy zużycie energii elektrycznej. Zaoszczędzą w UE 23 milionów ton CO2 rocznie i 200 miliardów koron.

 

Ochrona odgromowa

 

Wyładowania atmosferyczne mogą być przyczyną pożarów lub porażenia elektrycznego. Niebezpieczeństwo może powstać wskutek a) bezpośredniego wyładowania, kiedy duży prąd płynący przez części budynku może spowodować pożar lub poprzez działanie dużych sił zniszczenie mechaniczne, indukowania w częściach metalowych sił elektromotorycznych powodujących iskrzenie, b) indukcji elektrostatycznej, kiedy na częściach budynków indukują się ładunki i spływając do ziemi mogą wywołać iskrzenie, pożar lub porażenie, c) indukcji elektromagnetycznej, kiedy wyładowanie atmosferyczne w pobliżu domu, linii napowietrznej itp. wywołuje powstanie w tej linii, w obwodach instalacji domowej, zewnętrznych antenach radioodbiorników sił elektromotorycznych o wysokim napięciu, tzw. przepięcie, posuwającej się wzdłuż obwodu a fala przepięcia może przebić izolację i uszkodzić urządzenie, co z kolei może być źródłem pożaru.

     Jako ochronę przed skutkiem wyładowań atmosferycznych stosuje się ochronę odgromową. Ochronę sieci elektrycznych przeciw przepięciom zapewniają urządzenia zwane zależnie od konstrukcji iskiernikami lub odgromnikami. Urządzenia te mają dwie elektrody. Jedna elektroda przyłączona jest do przewodu, druga uziemiona Przy przepięciu następuje między elektrodami przeskok iskry i powstanie łuku, zanim nastąpi przebicie izolacji linii przewodu. Fala przepięciowa pozostaje znacznie zmniejszona przez spłynięcie ładunku do ziemi. Odpowiednia konstrukcja odgromnika zabezpiecza szybkie zgaszenie łuku zapobiega zwarciu linii przez łuk z ziemią i wyłączeniu linii przez zabezpieczenie zapobiegające zwarciom.

     Konieczność stosowania instalacji odgromowej określa czeska norma techniczna ČSN 34 1390, która obowiązuje już od 1969 roku. W bieżącym roku zastąpił ją zestaw norm europejskich ČSN EN 62305-1,2,3,4. Przepisy tych norm powinny być wdrażane stopniowo, szczególnie u nowych budynków i budowli. Podstawową ochronę odgromową budynków i budowli napowietrznych sieci elektrycznych stanowi instalacja odgromowa. Normy określają stopień zagrożenia pożarowego budowli.

     Konieczne jest zapewnienie instalacji odgromowej a) w budowlach o charakterze publicznym, w których zbiera się większa liczba ludzi, tj. w domach mieszkalnych, zakładach przemysłowych, budynkach administracyjnych, szpitalach, hotelach, domach towarowych, szkołach, teatrach, kinach, dworcach, kościołach, b) wszędzie tam, gdzie piorun może spowodować wielkie szkody, tj. w elektrowniach, rozdzielniach, gazowniach, budynkach telekomunikacyjnych, halach produkcyjnych, budynkach gospodarki rolnej, c) w budynkach o dużej wartości kulturalnej i zabytkowej,  np. muzea, galerie, biblioteki, archiwa,  zamki i grody,  zabytki sztuki, d) w budownictwie, na placach budów, wszędzie tam gdzie zbierają się ludzie, tj. w tymczasowych budynków mieszkalnych, stołówek i kuchni, budynków administracyjnych i składów, e) budowli szczególnie wysokich, np. kominy fabryczne, wieże, wieżowce, maszty antenowe itp. i budynków, które stoją na wzniesieniach, f) urządzeń szczególnie zagrożonych, np. dźwigi, otwarte urządzenia technologiczne, cementownie. Szczególnie surowe wymogi trzeba spełnić w budynkach i budowlach z niebezpieczeństwem pożaru i wybuchu. Liczba zwodów musi być w takim wypadku dwukrotna, a siatka na budynkach ma maksymalne rozmiary 10x15 m. Części metalowe muszą być połączone ze zwodem. Połączenia muszą być wykonane również wewnątrz budynku. Dotyczy to budowli szczególnie zagrożonych, np. fabryki materiałów wybuchowych, materiałów łatwo palnych, magazynu amunicji, nafty , benzyny, wolno stojących zbiorników z łatwo palnymi płynami i gazami.

     Instalacja odgromowa składa się ze zwodów, przewodów odprowadzających, przewodów uziemiających i uziomów. Przewody odprowadzające są połączone z przewodem uziemiającym za pomocą zacisku probierczego, który powinien być łatwo rozłączalny, aby można było zmierzyć opór uziemienia. Wyżej cytowane normy techniczne ustalają sposoby wykonania instalacji odgromowej. Powinna być ona wykonana przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach na podstawie wykonanej dokumentacji. Do budowy instalacji odgromowej stosuje się stal zabezpieczoną przed korozją przez ocynkowanie na gorąco, rzadko jest stosowana miedź. Można korzystać z przewodów w postaci drutu (o średnicy 8 lub 10 mm), linki (o przekroju 50, 70 lub 95 mm2) lub płaskowników 3x20 mm. Zwód główny wykonuje się w postaci przewodu położonego poziomo na dachu wzdłuż najwyżej położonej jego linii – tzw. grzebień, z pominięciem kominów lub innych występów. Na kominach i występach należy położyć zwody pomocnicze i połączyć je ze zwodem głównym. Wszelkie wystające części metalowe należy połączyć z instalacją (słupy antenowe, drabinki). Złącza powinny zapewnić dobre połączenie, najlepsze wyniki daje spawanie lub stosowanie złączeń fabrycznych.

     Przewody uziemiające powinny być zabezpieczone do wysokości 1,2 m nad powierzchnią ziemi od uszkodzeń mechanicznych osłonami. Opór uziemienia powinien być mniejszy niż 5  Ohm, w wyjątkowych wypadkach 15  Ohm. Stosuje się uziomy poziome i pionowe. Powinny być dobrze wykonane tak, by był zapewniony odpowiedni opór uziemienia.

      Przepisy i normy określają okresowość przeglądów i rewizji instalacji odgromowych. Właściciele budynków i budowli muszą zapewnić wykonanie rewizji w okresie 5-letnim. Dla budynków i budowli z niebezpieczeństwem pożaru lub wybuchu i budynków, gdzie zbiera się większa liczba ludzi obowiązuje okres 2-letni. Rewizje mogą wykonywać tylko technicy z uprawnieniem Obwodowego Inspektoratu Pracy.  (Tadeusz Toman)  

 

Telewizja cyfrowa rozpoczyna, potrzebne będą set-top-boxy

 

     Dokładnie 1.9. br. będzie wyłączony sygnał analogowy w okolicach Domażlic w południowych Czechach. Jeszcze w tym roku przestaną nadawać w systemie analogowym nadajniki Ujście nad Łabą i Praga. Tym samym rozpoczęta będzie rewolucja w przekazie sygnału telewizyjnego w Republice Czeskiej. Zmiany te zmuszeni będą finansować wszyscy telewidzowie, jeśli nie chcą zrezygnować z oglądania ulubionych programów. Każdy właściciel odbiornika telewizyjnego musi kupić dekoder – specjalne urządzenie, które rozkoduje sygnał cyfrowy, tzw. set-top-box i podłączyć go do odbiornika. Obowiązuje zasada jeden telewizor – jeden set-top-box. Bez niego telewizor będzie mu na nic. Najtańszy dekoder kosztuje obecnie cca 1000 Kcz. Konieczną inwestycją może być też zakup nowej anteny w cenie cca 600 Kcz (anteny pokojowe) lub cca 4000 Kcz (anteny dachowe), ewentualnie nowego odbiornika telewizyjnego, już cyfrowego, jeśli okaże się, że w danym miejscu jest słaby sygnał.

     Wiele sklepów z elektroniką wypożyczy klientowi dekoder w celu jego wypróbowania. Jeśli okaże się, że sygnał jest za słaby, zwykle wystarczy zakup lepszej anteny. W systemie cyfrowym zły sygnał przejawia się na ekranie tzw. kosteczkami, w odróżnieniu od telewizji analogowej, gdzie są tzw. szumy, czy duchy. Obowiązuje zasada – jeden odbiornik, jeden dekoder. Ta sama zasada obowiązuje w wypadku nagrywania programu. O ile nie jest podłączony droższy dekoder lub telewizor z tunerem cyfrowym, telewidz musi oglądać ten sam kanał, który właśnie nagrywa. Dekoder musi być dostosowany do emisji w odpowiednim języku i musi mieć samodzielny dysk na nagrywanie programów. Jego cena jest około 3000 Kcz. Telewizja Czeska rejestruje około 3,5 miliona abonentów, osób fizycznych i firm. Przy założeniu zakupu najtańszego set-top-boxu obywatele państwa, by odbierać program telewizyjny, zapłacą 3,5 miliardy koron.. Nie będzie to jednak inwestycja ostatnia. Za mniej więcej 5 lat zacznie emisja w nowym formacie, która będzie oznaczać wyższą jakość i który zwykłe telewizory nie są w stanie dekodować. Zakłada się jednak, że do tego terminu wszyscy będą już mieli w swoich domach nowe telewizory cyfrowe, która na odbiór takiego wysokiej jakości sygnału są konstruowane. Koniec emisji w systemie analogowym na terenie całej Republiki Czeskiej ma nastąpić w 2011 r.

 

Szybkie pociągi w Europie

 

     Europa ma dziś cztery sieci szybkich pociągów. Narodowi przewoźnicy rozwijają swoje sieci niezależnie od siebie, ale Unia Europejska zaczęła już ujednolicać sygnalizację i systemy zasilania. We Francji TGV Train á Grande Vitesse (TGC, pociąg o dużej prędkości) był uruchomiony w 1981 roku i osiąga maksymalną prędkość 320 km/godz. W Niemczech ICE Inter City Express kursuje od 1991 roku z maksymalną prędkością 300 km/godz. W Hiszpanii AVE Alta Velocidad Espaňola kursuje od 1992 roku z maksymalną prędkością 300 km/godz na 655 km sieci. W Włoszech Pendolino uruchomiono w 1987 roku, dziś ma 468 km i jeździ maksymalnie 300 km/godz.

     Niedawno oddano do użytku pierwsze superszybkie połączenie kolejowe między Niemcami a Francją. Niemieckie ICE 3 przypomina odrzutowiec bez skrzydeł – skoszony dziób, idealnie gładka biała karoseria, drzwi ryglujące się z zegarmistrzowską precyzją i cichy szum silników. Prędkość 300 km/godz. Czas podróży z Frankfurtu nad Menem do Paryża (580 km) skurczył się z 6 godzin do 3 godzin i 50 minut. Ta linia, to pierwsze połączenie dwóch największych turbokolei w Europie, francuskiej TGV i niemieckiej ICE. W planach są coraz szybsze połączenia – 3.4. br TGV rozpędził swój najnowszy skład do 574 km/godz.

     Niemiecka sieć ICE to 1200 km torów do szybkiej jazdy i 236 pociągów kursujących między największymi miastami Niemiec. Codziennie przewożą 180 tysięcy osób, czyli 60% dalekobieżnego ruchu pasażerskiego. Biało-czerwone pociągi docierają już do pojedynczych miast w Austrii, Szwajcarii, Holandii i Belgii.

     Mistrzami szybkich kolei w Europie są Francuzi. Pierwszy Train á Grande Vitesse (TGC, pociąg o dużej prędkości) odjechał z Paryża do Londynu w 1981 roku, czyli 10 lat przed pierwszym niemieckim ICE. Dziś francuska turbokolej to 1800 km torów i osiem magistrali łączących największe miasta Francji. Cztery lata temu TGV świętował swojego miliardowego pasażera. Zaprojektowany jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku pierwszy model TGV był napędzany turbiną gazową, ale kryzys naftowy tak przestraszył francuskich konstruktorów, że zainstalowali w lokomotywach silniki napędzane energią elektryczną. A energia elektryczna we Francji produkowana z elektrowni jądrowych jest dziś stosunkowo tania. Rozwój silników elektrycznych doprowadził do sytuacji, w której prędkość pociągu ograniczają tylko możliwości toru. Technologie superszybkich kolei to jedna z najnowocześniejszych gałęzi europejskiego przemysłu, a pociągi są towarem eksportowym Francji i Niemiec.

     Wagony TGV nie mają osobnych podwozi. Są naczepami przykręconymi do wspólnych wózków kołowych. Dzięki temu podczas kolizji lub wykolejenia pociąg jest sztywny – nie składa się jak harmonia i jest mniej wywrotny. Jednak przy prędkościach 300 km/godz działają takie siły, że żaden system nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Dlatego najdroższe w turbokolejach są nie pociągi, ale tory. Na zakrętach torowisko musi być odpowiednio odchylone, by rozpędzony skład z niego nie wypadł. Specjalny system dba o to, by podłoga była zawsze w poziomie, by nie przewracali się pasażerowie.

     Tuż za Francuzami i Niemcami są Hiszpanie, którzy mają już superszybkie połączenie z Madrytu do Sewilli. We Włoszech powstanie sieć turbokolei w kształcie litery T – z Turynu do Wenecji i z Mediolanu do Rzymu. W tyle pozostaje tylko Wielka Brytania, kraj w którym rozpoczęła się historia kolei. Wiele do odrobienia ma Polska, która posiada dziś 4500 km torów, na których pociągi mogą rozwijać prędkość 120 km/godz. Pomimo planów modernizacji tras kolejowych, które wspiera Unia Europejska, na polską turbokolej w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć. Do 2012 roku, kiedy w Polsce będą ME w piłce nożnej 2700 km torów ma być przystosowanych do prędkości 200 km/godz.

     Czy Unia Europejska będzie miała wspólną turbokolej. Na razie przeszkodą są różnice techniczne. Nie wszędzie w Europie stosowane jest standartowe rozstawienie torów 1435 mm. Niemal każdy kraj europejski ma inny standart prądu, który zasila lokomotywy. Niemałym problemem jest opłacalność wspólnych sieci. Nawet gdyby tory na całej trasie z Paryża do Madrytu były przystosowane do jazdy prędkością 320 km/godz, podróż trwałaby około 8 godzin, czyli  dwa razy za długo. Pomimo to są opracowane plany budowy dwóch osi szybkich kolei, Paryż – Budapeszt i Hamburg – Barcelona ze skrzyżowaniem w Strassburgu.   (opr. T.T.)

 

ASIMO – najsłynniejszy robot świata

Mały człowiek z plecakiem

 

Z pewnością – to najsłynniejszy humanoidalny robot. ASIMO to akronim od Advenced Step in Innovative Mobility (postęp w innowacyjnej mobilności). Naukowcy i inżynierowie Hondy chcieli stworzyć robota, na tyle mobilnego, by mógł pomagać ludziom i razem z nimi żyć. Jaki jest robot idealny? Przede wszystkim powinien umieć poruszać się między przedmiotami znajdującymi się w typowych pomieszczeniach oraz wchodzić i schodzić po schodach. Z tego powodu nie brano pod uwagę kołek – robot musiał być dwunożny oraz poruszać się po powierzchniach pochyłych.

     Skonstruowanie chodzącego robota wymagało wielu badań. Za wzór posłużył ludzki szkielet. Trzeba było zbadać, jaką rolę poszczególne stawy odgrywają przy chodzeniu, bieganiu, zmianie kierunku, wchodzeniu po schodach, aby na tej podstawie określić zakres ich ruchomości, liczbę stopni swobody oraz to, jak zmienia się podczas ruchu położenie środka ciężkości ciała.

     Wypadkowa sił działających na korpus złożona z siły ciężkości i sił wynikających z działania mięśni (w przypadkach człowieka) lub silników (w przypadku robota) musi leżeć w jednej linii z siłą reakcji podłoża (tym większej, im szybciej się poruszamy – przy prędkości 2 – 4 km/godz wynosi ona 1,2 – 1,4 ciężaru ciała, przy 8 km/godz wzrasta do 1,8). Gdy siły te nie są odpowiednie – obiekt w ruchu traci równowagę. Ludzie potrafią ją jednak szybko „złapać“ odpowiednio manewrując nogami, rękami, ciałem i przemieszczając swój środek ciężkości lub „podpierając“ go przez zmianę położenia nóg. Do dyspozycji mamy poza tym amortyzującą, wygiętą w łuk stopę, zginane palce, staw skokowy o dużym zakresie ruchu. Robot oczywiście nie może tego wszystkiego zrobić intuicyjnie – potrzebuje czujników, które poinformują jego „mózg“, że dzieje się coś złego i dostatecznie szybko działającego procesora, żeby przetworzyć informacje i wysłać informacje do elementów wykonawczych. Możliwości kompensacji są ograniczone, ale tak też jest w przypadku człowieka. Każda nierówność terenu – kamyk, dołek, schodek – czy popchnięcie będą dla robota utrudnieniem, tym większym, im chód jest szybszy. Nie dziwi więc, że naukowcy już od dawna próbują rozwiązać ten problem, a roboty jeszcze nie biegają po ulicach. Honda, lider w pracach nad chodem dwunożnym, zmaga się z tym problemem już od ponad 20 lat.

     Pierwszy model eksperymentalny E0 powstał w 1986 roku. Potrafił poruszać naprzemiennie nogami, ale przemieszczał się tylko w jednym kierunku – zrobienie kroku zabierało mu aż 5 sekund. E2 chodził już z prędkością 1,2 km/godz, jednak tylko po płaskim podłożu. Stabilny chód osiągnął E5, pozostało dołożyć mu tułów. Między rokiem 1993 i 1997 powstały trzy humanoidalne prototypy P1, P2, P3. P2 był pierwszym w świecie niezależnym humanoidem. Ważył 210 kg. Zastosowano w nim techniki bezprzewodowe. Komputer, akumulatory, moduł łączności radiowej i inne urządzenia potrzebne do uniezależnienia się umieszczono w jego tułowiu (stąd jego duża masa). Potrafił samodzielnie kroczyć, wchodzić i schodzić po schodach, popychać wózek – wszystko bez przewodów. P3 był jeszcze bardziej niezależny. Ukończono go we wrześniu 1997 roku. Miał 1,60 m wzrostu i dzięki zastosowaniu lżejszych materiałów i zdecentralizowaniu sterowania ważył zaledwie 130 kg.

     W 2000 roku powstał pierwszy ASIMO – chodził znacznie płynniej niż prototyp, zwiększono zasięg jego ramion, zmniejszono zaś wymiary i masę ciała. Kolejny jego model z 2002 roku nawiązywał już kontakt z otoczeniem – rozpoznawał dźwięki, twarze, łączył się z internetem. Naukowej społeczności Europy ASIMO został po raz pierwszy przedstawiony na sympozjum poświęconym rozwojowi robotów humanoidalnych i sztucznej inteligencji zorganizowanym przez politechnikę w Darmstadt 30.6.2003 r. Od tego czasu ASIMO podróżuje po Europie, uczestnicząc w wielu prestiżowych imprezach poświęconych robotyce.

     Mimo licznych podróży i obowiązków reprezentacyjnych ASIMO, prace nad jego rozwojem trwały. W grudniu 2004 roku nastąpił przełom – udało się nauczyć robota biegać, czyli zachowywać równowagę mimo oderwania obydwu nóg od podłoża. Rok później Honda ogłosiła zamiar ulepszenia robota – zastosowania w nim najnowocześniejszych rozwiązań technicznych. Powstał robot, który potrafi przenosić i odbierać przedmioty, manewrować wózkiem i automatycznie współpracować z człowiekiem, np. chodząc z nim ręka w rękę. Poprawiła się też znacznie mobilność – biega z prędkością 6 km/godz po prostej i 5 km/godz po okręgu. ASIMO jest uważany obecnie za najszybszego humanoida na świecie.

     Najnowszy model ASIMO ma 130 cm wzrostu i waży 54 kg. Celowo jest niższy od człowieka, aby nie budzić obaw. Biega z prędkością 6 km/godz po prostej, a po okręgu z prędkością 5 km/godz. Chodzi płynnie – nie zatrzymuje się, by skręcić – z prędkością 2,7 km/godz. Gdy upadnie, nie potrafi się podnieść, ale inżynierowie nad tym pracują. Łącznie jego ciało zawiera 34 niezależne serwomechanizmy. ASIMO kieruje się do wyznaczonego mu celu najkrótszą drogą, ale gdy napotyka przeszkodę, wybiera inną trasę. Widzi i orientuje się w przestrzeni, m.in. dzięki kamerom, czujnikowi laserowemu, czujnikowi na podczerwień i ultradźwiękowemu, który pozwala mu omijać przezroczyste przeszkody. Ludzi rozpoznaje natomiast w wykorzystaniem specjalnych kart identyfikacyjnych (dane są przesyłane drogą radiową). Robotem można kierować ze zwykłego laptopa czy DPA. Jest zasilany baterią litowo-jonową (w plecaku), która wystarcza mu na około 40 minut funkcjonowania.

 

Początki nauczania elektrotechniki

 

     Jeszcze w XVIII wieku utrzymywało się powszechne przekonanie, iż cały zasób wiedzy akademickiej można pomieścić w czterech kierunkach kształcenia – teologii, medycynie, prawie i filozofii Dopiero encyklopedyści (Diderot, dÁlembert) kierunki te uzupełnili o nauki techniczne. Epoka oświecenia zwolna doprowadziła do uświadomienia, że nauka o elektryczności wkrótce stanie się odrębną dziedziną wśród nauk technicznych. Natomiast w Polsce początki zastosowania wiedzy o elektryczności przypadły na okres Sejmu Czteroletniego.

     Badacze zjawisk fizycznych koncentrowali się na rozwiązywaniu zagadnień praktycznych, takich jak np. ochrona przed piorunami. Z tych czasów datują się pierwsze publikacje na ten temat, ale i informacje o podejmowanych próbach zarobienia na wynalazku Benjamina Franklina. W Polsce już w 1784 roku w Warszawie powstał pierwszy warsztat, w którym Józef Antoni Machio, Włoch z pochodzenia, rozpoczął produkcję różnych przyrządów, m.in. piorunochronów. Ale choć nadzieje na zrobienie na tym interesu nęciły wielu przedsiębiorców, nikt nie zatroszczył się o przygotowanie przyszłych specjalistów w tej dziedzinie.

     Pierwszym praktycznym zastosowaniem elektryczności na szeroką skalę, która zrewolucjonizowała życie na początku XIX wieku, był telegraf wynaleziony w 1837 roku. Początkowo sądzono, że podstawą kształcenia elektrotechników będą rozbudowywane szkoły telegrafistów. Szkolenie obsługi telegrafu przebiegało wtedy różnie w rozmaitych krajach. W Anglii, Stanach Zjednoczonych, czy Szwajcarii poprzestawano na krótkich szkoleniach praktycznych. W Szwecji kursy miały już charakter państwowy. Trwały wprawdzie tylko 3 miesiące, ale ich program był dość rozbudowany, a jego przyswojenie sprawdzane. Uczono na nich podstaw fizyki i chemii (ze względu na ogniwa zasilające) oraz dziedzin praktycznych – konstrukcji aparatury telegraficznej i budowy linii. Ćwiczono nadawanie i odczytywanie sygnałów. Po takim kursie uczestnicy składali przed państwową komisją egzamin decydujący o przyjęciu do pracy.

     W krajach takich jak Francja, Belgia, Niemcy, czy Japonia przygotowanie pracowników telegrafu odbywało się bardziej długofalowo. Francuzi powołali do życia Ecole Superiere de la Telegraphie. Przyjmowano do niej na rok wstępny pracowników telegrafu, którzy przepracowali co najmniej 2 lata. Na egzaminie wstępnym sprawdzano wiadomości z geografii, arytmetyki, fizyki i chemii, egzekwowano umiejętność wyraźnego i poprawnego pisania oraz wprawę w rysunku technicznym. Na roku wstępnym uczono analizy matematycznej, podstaw fizyki i chemii. Po tym następował egzamin na właściwe 2-letnie studia, który mogli zdawać również – za specjalnym zezwoleniem ministra poczty i telegrafu i odbyciu służby wojskowej – absolwenci takich uczelni jak Ecole Normale lub Ecole Polytechnique. Na studiach uczono fizycznych podstaw telegrafu, elektrochemii, budowy sieci telegraficznych, konstrukcji i obsługi aparatury telegraficznej, pomiarów elektrycznych, wojskowych zastosowań telegrafu, administracji i organizacji poczty, języków niemieckiego i angielskiego, jazdy konnej (ze względu na jej przydatność podczas budowy i przy obsłudze linii telegraficznych na obszarach kolonialnych) oraz – na drugim roku – odczytywania alfabetu Morseá ze słuchu. Ponadto studenci odbywali 3-miesięczne praktyki. W belgijskiej szkole telegrafu w Leodium program był jeszcze bogatszy.

     W otwartej w Tokio w 1873 roku szkole telegrafu, przy Cesarskiej Szkole Technicznej, przyjęto zasadę, że połowę czasu miały zajmować wykłady, a połowę ćwiczenia praktyczne. Oprócz podstaw matematyki, fizyki i chemii, nauczano konstrukcji aparatury telegraficznej i ogniw, wytyczania i budowy linii telegraficznych wraz z badaniem jakości izolatorów i kabli oraz historii telegrafu. Od absolwentów wymagano perfekcji w obsłudze telegrafu oraz znajomość historii telegrafu i oczytania w angielskiej prasie fachowej.

     Wszystko wskazywało na to, że z tego typu szkół wywodzić się będą uczelnie kształcące elektryków. Tak się jednak nie stało. Elektrotechnikę włączono do programów politechnik. Potwierdzają to przede wszystkim wzmianki w EZT (Elektrotechnische Zietschrift – jedno z najstarszych niemieckich czasopism elektrotechnicznych, wychodzi od 1880 r. do dziś) z 1882 roku. W zeszycie kwietniowym tego rocznika znajduje się notatka po zamiarze utworzenia katedry elektrotechniki w Technische Hochschule w Stuttgarcie. Już w semestrze jesiennym rozpoczęły się tam wykłady z teoretycznych podstaw elektrotechniki, a w następnym – z telegrafii oraz sygnalizacji kolejowej. W zeszycie listopadowym ETZ z 1882 roku mówi się o powołaniu od 1 stycznia 1883 roku w wyższej szkole technicznej w Darmstadt katedry elektrotechniki, w której na początek miały być wykładane podstawy elektrotechniki, a następnych latach zaś przewidywano dodatkowo wykłady z oświetlenia elektrycznego oraz budowy maszyn elektrycznych. Laboratorium uczelni zaprojektowano tak, by służyło również przemysłowi jako stacja prób. W grudniowym zeszycie ETZ mówi się już o tym, że w wyższej szkole technicznej w Berlinie od 1883 roku rozpoczynają się wykłady z wybranych dziedzin elektrotechniki – maszyn elektrycznych i oświetlenia elektrycznego.

     Tak rozpoczynające się kształcenie elektryków w Niemczech rychło znalazło uznanie w oczach przedstawicieli innych narodowości. Angielscy profesorowie W.E. Ayerton i J Peery byli zaskoczeni bogatym – w porównaniu z angielskimi – wyposażeniem pracowni fizycznych oraz wyraźnie zaznaczającą się w uczelniach niemieckich tendencją do lansowania tzw. fizyki technicznej obok, lub wręcz zamiast, wykładów z fizyki teoretycznej. Zastanowił ich również fakt, że szkołach niemieckich wycofano wykłady i ćwiczenia z telegrafii. Wniosek nasuwał się sam – ta dziedzina wraz z wynalazkiem telefonu zaczynała być zbyteczna.

     W Anglii pierwsze kursy elektrotechniki otwarto 9 stycznia 1880 roku. Były to kursy wieczorowe. Zajęcia odbywały się w lokalu jednej ze szkół średnich w Londynie. Jednym z wykładowców był wspomniany W.E. Ayerton. Wkrótce w piwnicy tejże szkoły urządzono pracownię fizyczną, wyposażoną m.in. w prądnicę Gramméa oraz dwie lampy łukowe. I choć – jak wspomniał W.E. Ayerton (w swoim wykładzie inauguracyjnym z okazji wybrania go przewodniczącym IEE w 1892 r.) – na pierwszym wykładzie pojawili się ledwie trzej słuchacze, to zainteresowanie szkołą zaczęło rosnąć dość szybko. Napływały też dotacje i subwencje finansowe, umożliwiające jej rozwój. W 1881 roku kursy przekształcono w szkołę techniczną nazwaną od dzielnicy, w której się mieściła – Finsbury College. Wprowadzono w niej nauczanie konstrukcji maszyn prądu stałego oraz mierników elektrycznych. Starano się przekazać wiedzę o elektrotechnice przez jej praktyczne zastosowania. Jednocześnie zorganizowano wyższą uczelnię techniczną – Central Technical Institution, która wśród swoich czterech wydziałów miała również wydział elektrotechniki. W ciągu 10 lat obie szkoły oraz ich liczne filie na terenie całego imperium brytyjskiego wykształciły kilka tysięcy młodych inżynierów. Do 1891 r. egzaminy uprawniające do wykonywania zawodu technika elektryka zdało 7320 osób.

     Kształcenie na kontynencie amerykańskim wyglądało podobnie. Spośród głośnych uczelni, które wśród swoich wydziałów miały również elektrotechnikę, najbardziej znane były dwie. Massachusetts Institute of Technology (M.I.T.) oraz Cornell University w Ithace (stan Nowy York). M.I.T funkcjonował już od 1865 roku w Bostonie, ale elektrotechnikę wprowadzono w nim w 1882 roku. Początkowo przyłączono ją do wydziału fizyki, tworząc wydział Electrical Engineering. Kurs był 4-letni z szeroko zakrojonym programem z zakresu matematyki. Druga uczelnia, uniwersytet założony w 1868 roku przez wielkiego kapitalistę amerykańskiego Erę Cornella (1807-1874), współtwórcę sieci telegraficznej USA, był jedną z nielicznych uczelni nietechnicznych, w których wprowadzono pierwsze dyscypliny techniczne. Uczelnia ta zasłynęła niebawem z obszernych i dobrze wyposażonych pracowni fizycznych. Być może zaczynała już zwyciężać opinia, że inżynierów przeciąża się matematyką, podczas gdy w praktyce ważniejsza dla nich okazuje się fizyka.

     Czas pokazał, że sprawy kształcenia elektryków absorbowały potomnych przez wieki. Świadczą o tym podejmowane do dziś na łamach prasy dyskusje.

(„Spektrum“ 9/2007)

 

Przepisy prawne obowiązujące w Republice Czeskiej, związane z elektryką

 

Przepisy dotyczące BHP związane z pracą na urządzeniach elektrycznych, obsługą urządzeń i instalacji elektrycznych

Podstawowym dokumentem jest ustawa nr 262/2006 Dz.U., Kodeks Pracy (zákon č. 262/2006 Sb., zákoník práce). Bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczy część piąta (§101-§108) Kodeksu Pracy. Obowiązuje również nowa ustawa nr 251/2006 Dz.U. o Inspekcji Pracy (zákon č. 251/2006 Sb. o inspekci práce). Z Kodeksem Pracy są związane inne przepisy prawne:

Ogłoszenie nr 50/1978 Dz.U. (vyhláška č. 50/1978 Sb.) o kwalifikacji w elektrotechnice,

Rozporządzenie rządu nr 494/2001 Dz.U. (nařízení vlády č. 494/2001 Sb.), które ustala sposób ewidencji i wzór zapisu o wypadku przy pracy, wykaz organów i instytucji, którym zgłasza się wypadek przy pracy i przekazuje zapis o wypadku przy pracy,

Rozporządzenie rządu nr 495/2001 Dz.U. (nařízení vlády č. 495/2001 Sb.) o zakresie i dokładniejszych warunkach udzielania środków ochrony osobistej, środków do mycia, czyszczenia i dezynfekcji,

Rozporządzenie rządu nr 406/2004 Dz.U. (nařízení vlády č. 406/2004 Sb.), które ustala dokładniejsze warunki bezpieczeństwa i higieny pracy w środowisku z niebezpieczeństwem wybuchu,

Rozporządzenie rządu nr 11/2002 Dz.U. (nařízení vlády č. 11/2002 Sb.), które ustala wygląd i zasady umieszczania tablic bezpieczeństwa i zaprowadzania sygnałów, rozporządzenie rządu nr 405/2004 Dz.U. (nařízení vlády č. 405/2004 Sb.) – nowelizacja,

Rozporządzenie rządu nr 378/2001 Dz.U. (nařízení vlády č. 378/2001 Sb.), które ustala dokładniejsze warunki bezpiecznej eksploatacji maszyn, urządzeń technicznych, przyrządów i narzędzi,

Rozporządzenie rządu nr 178/2001 Dz.U. (nařízení vlády č. 178/2001 Sb.), które ustala warunki ochrony zdrowia przy pracy,

Rozporządzenie rządu nr 101/2005 Dz.U. (nařízení vlády č. 101/2005 Sb.) o warunkach jakie musi spełniać stanowisko pracy i środowisko pracy,

Rozporządzenie rządu nr 362/2005 Dz.U. (nařízení vlády č. 362/2005 Sb.), które ustala dokładniejsze warunki bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowisku z niebezpieczeństwem upadku z wysokości lub do głębi,

Rozporządzenie rządu nr 591/2005 Dz.U. (nařízení vlády č. 591/2005 Sb.), które ustala dokładniejsze warunki bezpieczeństwa na placu budowy.

Przepisy dotyczące produkcji urządzeń elektrycznych

Podstawowym dokumentem jest ustawa nr 22/1997 Dz.U. o warunkach technicznych nałożonych na produkty (zákon č. 22/1997 Sb. o technických požadavcích na výrobky). Z ustawą nr 22/1997 związanych jest cały szereg rozporządzeń, z których niektóre dotyczą warunków produkcji urządzeń elektrycznych:

Rozporządzenie rządu nr 17/2003 Dz.U. (nařízení vlády č. 17/2003 Sb.), które określa warunki techniczne, jakie muszą spełniać urządzenia elektryczne niskiego napięcia,

Rozporządzenie rządu nr 18/2003 Dz.U. (nařízení vlády č. 18/2003 Sb.), które określa warunki techniczne nałożone na produkty z punktu widzenia ich kompatybilności elektromagnetycznej,

Rozporządzenie rządu nr 23/2003 Dz.U. (nařízení vlády č. 23/2003 Sb.), które określa warunki techniczne nałożone na urządzenia i systemy ochronne przeznaczone do środowiska z niebezpieczeństwem wybuchu,

Rozporządzenie rządu nr 291/2000 Dz.U. (nařízení vlády č. 291/2000 Sb.), które określa wygląd znaku graficznego CE,

Rozporządzenie rządu nr 24/2003 Dz.U. (nařízení vlády č. 24/2003 Sb.), które określa warunki techniczne nałożone na urządzenia maszynowe,

Rozporządzenie rządu nr 27/2003 Dz.U. (nařízení vlády č. 27/2003 Sb.), które określa warunki techniczne nałożone na windy,

Rozporządzenie rządu nr 9/2002 Dz.U. (nařízení vlády č. 9/2002 Sb.), które określa warunki z punktu widzenia emisji hałasu,

Rozporządzenie rządu nr 190/2002 Dz.U. (nařízení vlády č. 190/2002 Sb.), które określa warunki, które muszą być spełnione u produktów budowlanych oznakowanych znakiem CE,

Rozporządzenie rządu nr 171/1997 Dz.U. (nařízení vlády č. 171/1997 Sb.), które określa warunki techniczne nałożone na zabawki.

 

Informacje gospodarcze

 

OSTRAWA – W 2012 roku odbędą się w Polsce piłkarskie mistrzostwa EURO 2012. Pod tym kątem została opracowana inicjatywa Czesko-Polskiej Izby Handlowej w Ostrawie. CPIH przygotowała bazę składającą się z trzech części: 1) zgłaszanie zapotrzebowania – zarówno inwestycyjne, jak i na wyroby i usługi – przez polskie miasta, w których przebiegną rozgrywki, 2) czeskie i zaolziańkie firmy wraz z zakresem ich działalności oraz tym, co mogą zaoferować polskim kontrahentom, 3) baza danych, tzw. usług towarzyszących, jak na przykład ekspertów handlowo-prawnych w kwestiach przetargów i zamówień publicznych czy doradztwa podatkowego. CPIH planuje zorganizowanie misji gospodarczych do Polski. Planuje się wspólne czesko-polskie ekspozycje na wielu wystawach o międzynarodowej randze. Polsko-ukraińskie mistrzostwa będą stanowiły wielki impuls gospodarczy. Skorzystają na nim również kraje ościenne. Jest szansa i dla firm zaoziańskich.

NOSZOWICE – Zezwoleniem na budowę lakierni Zakładu Samochodowego „Hyunday“ w Noszowicach zakończyły się procedury umożliwiające budowanie fabryki. Uzyskanie zezwolenia było bardzo ważne, bo tylko teoretycznie tam może dojść do powstania problemów dotyczących ochrony środowiska. Wcześniej uzyskano potrzebne zezwolenia na budowę hali montażowej, hali skrzyni biegów i tłoczni. „Huynday“ przeprowadził już intensywne konsultacje z sąsiadującym z nim browarem „Radegast“, którego newralgicznym punktem jest słodownia, wykorzystująca cyrkulację powietrza. W rankingu Komisji Europejskiej parametry nowej lakierni w Noszowicach uplasują ją w czołówce ekologicznej zaraz po „BMW“. Do końca lipca firma chce uzyskać kolejne zezwolenia – na tor próbny i infrastrukturę zakładową, jesienią zaś na budowę biurowca.

KARWINA –  Przedsiębiorcy w strefie przemysłowej Nowe Pole chcieliby rozszerzać produkcję, zatrudniać nowych pracowników. Problemem jest mało rozwinięta sieć komunikacyjna oraz niedostateczna podaż wykwalifikowanej siły roboczej. Władze miasta, reagując na uwagi przedsiębiorców, będą prowadzić rozmowy z firmą ČSAD tak, by poprawić połączenia strefy przemysłowej z okolicznymi miejscowościami. Inwestorzy zwrócili uwagę także na brak stołówki w strefie. Spotkanie władz miasta z środowiskiem inwestorów odbyło się 23.5.br. w darkowskim uzdrowisku. Na jesień zaplanowano spotkanie z udziałem uczniów, studentów, ich rodziców i nauczycieli szkół karwińskich a przedsiębiorcami.

TRZYNIEC – „Huta Trzyniec“ została nowym właścicielem udziałów firmy „H§S PROGRESS“ i „Witkowice – badania i rozwój“. W ten sposób huta zyskała kolejne siostrzane firmy do swojej grupy. Pierwsza – to producent wyrobów dla przemysłu samochodowego, maszynowego i hutnictwa, druga – to firma, której zadaniem są pierwotne badania i aplikowany rozwój. W Witkowicach prowadzone są badania w dziedzinie hutnictwa żelaza, wtórnej metalurgii, odlewnictwa, a także właściwości nowych materiałów metalowych, badania chemiczne oraz miernicze. Bada się także obciążenie ekologiczne i nowe technologie przerabiania odpadów.

OSTRAWA – W Konsulacie Generalnym RP w Ostrawie odbyło się 15.6.br. spotkanie z XIII Spotkanie Biznesu. Współorganizatorem była Czesko-Polska Izba Handlowa, przybyło blisko 250 gości. Prezes CPIH Jerzy Cienciała zwrócił uwagę na zmianę charakteru spotkań z początkowych roboczych po obecnie przyjacielskie. Odczytał m.in. list czeskiego ministra przemysłu i handlu Martina Římana dotyczącego nominowania CPIH na koordynatora czesko-polskich inicjatyw gospodarczych przy okazji EURO 2012.

ORŁOWA – W pierwszym etapie prac związanych z realizowaniem planu mającego zapewnić miastu bezpieczeństwo metanowe w odwiertach zainstalowano tzw. jednostki kongerencyjne. Metan będzie w nich przetwarzany na energię elektryczną. Ubocznym produktem tej przemiany będzie ok. 60% ciepła, które może zostać wykorzystany do ogrzewania mieszkań i domków jednorodzinnych na terenach poddołowanych. Pierwsza jednostka ma już wydane zezwolenie lokalizacji i stanie obok ratusza w starej Orłowej. Obecnie trwają negocjacje w sprawie wybudowania ciepłowodu na osiedle w Orłowej-Lutyni. Miasto chce udzielać dotacji tym gospodarstwom, które przejdą na ekologiczny sposób ogrzewania.

 

 „BIULETYN SEP“ – wydawca: Sdružení polských elektrotechniků v České republice / Stowarzyszenie Elektrotechników Polskich w Republice Czeskiej (SEP), adres redakcji i wydawnictwa: 737 01 Český Těšín / Czeski Cieszyn, ul. Střelniční / Strzelnicza 28, e-mail: sepelektro@seznam.cz,  redaktor: inż.Tadeusz Toman, 737 01 Třinec-Konská / Trzyniec-Końska 49, wydano techniką kserograficzną, nakład: 40 egzemplarzy, kolportaż: członkowie SEP, kosztuje 20 Kč, członkowie SEP gratis, znak registracyjny: Ka47