Konferencja prasowa przewodniczącego Kongresu Polaków w RC, Mariusza Wałacha i jej echa

 

W czwartek 5.5.2016 r. razem z Władysławem Niedobą brałem udział w konferencji prasowej w Kongresie Polaków w RC, na którą za pośrednictwem portalu internetowego www.polonica.cz zapraszał nowo wybrany prezes Rady Kongresu Polaków, Mariusz Wałach. Konferencję prowadził Tomasz Wolf, redaktor naczelny „Głosu Ludu” – gazety Polaków w Republice Czeskiej, a za stołem prezydialnym siedzieli oprócz prezesa Kongresu Polaków, 1. wiceprezes Tomasz Pustówka, 2. wiceprezes Józef Szymeczek, członek Rady KP Małgorzata Rakowska oraz autorzy „WIZJI 2035” Zygmunt Rakowski i Marek Słowiaczek. Przybyli dziennikarze z obu stron Olzy – Halina Szczotka ze „ZWROTU” – miesięcznika PZKO, Izabela Żur z „Trzynieckiego Hutnika”, Renata Bilan z telewizyjnych „Wiadomości w języku polskim”, redakcje gazetacodzienna.pl, „Głos Ziemi Cieszyńskiej”, „Dziennik Zachodni”. Prezesa Kongresu Polaków pytałem, czy czyta gazetę „WTZ” i nasze strony internetowe www.coexistentia.cz. Odpowiedział, że gazety nie czyta, a strony internetowe sporadycznie. Interesował mnie też stosunek Kongresu Polaków do ruchu politycznego WSPÓLNOTA. Wałach stwierdził, podobnie jak to już przedtem przeczytałem w „Głosie Ludu”, że stosunki między WSPÓLNOTĄ i Kongresem Polaków są bardzo dobre. Natomiast na pytanie, czy w „Wizji” znajdzie się temat wyborów i udziału polskiej mniejszości w polityce, odpowiedział Zygmunt Rakowski. – To nie jest materiał polityczny, ten materiał nie dotyczy wyborów. Stwierdzam, że autorzy „Wizji” nie rozumieją powagi tego tematu, dlatego zgłosiłem, pomimo moich ograniczonych możliwości czasowych, swój udział w „Wizji”,  uwidzimy czy z pożytkiem dla sprawy.

Tadeusz Toman, redaktor naczelny

gazety członków ruchu politycznego COEXISTENTIA-WSPÓLNOTA

Wiadomości-Tudósítások-Zprávy”.

 

Gazety i internet o konferencji prasowej – na początek portal www.glosludu.cz

 

Dziennikarze pytali o „WIZJĘ 2035”. W siedzibie Kongresu Polaków w RC odbyła się w czwartek po południu historyczna pierwsza konferecja prasowa. Przybyli na nią dziennikarze z kilkunastu redakcji z obu stron granicznej rzeki Olzy. – To pierwsze, ale nie ostatnie takie wydarzenie – zapewnił Mariusz Wałach, nowy prezes Kongresu Polaków. Mariusz Wałach krótko nakreślił dziennikarzom najważniejsze zadania stojące przed Polakami żyjącymi w Republice Czeskiej w najbliższych latach. – Ich katalog to klasyka. Bardzo ważna jest na przykład troska o stan szkolnictwa. Tego nie możemy zaniedbać, ale dla mnie osobiście arcyważna jest również „WIZJA 2035”, czyli strategia rozwoju polskości. Chciałbym, by właśnie ona była głównym tematem tej kadencji – mówił prezes KP. Dokument pokrótce zaprezentował dziennikarzom jego współautor Zygmunt Rakowski. Przekonywał, że „WIZJA 2035” nie jest pracą naukową, ani żadną receptą. – To jest de facto apel o to, aby zastanowić się, co i jak powinniśmy robić, by polskość istniała na Zaolziu także za 20 lat – mówił. Dziennikarzy z Polski interesowały z kolei problemy i wyzwania stojące przed mniejszością polską w Republice Czeskiej. – Jednym z podstawowych wyzwań jest nagląca potrzeba znalezienia młodych liderów. Okazuje się jednak, że na ostatnich sejmikach gminnych kilku udało się odkryć i jeszcze przed wakacjami spotkamy się z nimi – mówił Rakowski. – Mamy tekst „Wizji”, mamy katalog pomysłów, przy Kongresie Polaków tworzy się też zespół realizacyjny. Ale chcę podkreślić, że tworzona przez nas strategia, to nie jest sprawa na tygodnie, czy miesiące, lecz na lata. My nadal robimy pierwszy krok, tymczasem czeka nas bardzo długi marsz – tłumaczył obrazowo Rakowski. Józef Szymeczek, wiceprezes KP, zapewniał natomiast, że tworcy „Wizji” nie chcą żadnych instytucjonalnych zmian. – Nie chcemy zmieniać struktur, chcemy natomiast dotrzeć do serc i umysłów. Chcemy, by zaolziańscy Polacy zaczęli myśleć po polsku, by Polska była dla nich wartością – tłumaczył. Działalność Kongresu Polaków nie może polegać na tym, by 3 maja zmuszać kogoś do zawieszania biało-czerwonej flagi, natomiast nasza praca powinna skutkować tym, że Polacy będą chcieli ją wywiesić – dodał Mariusz Wałach.

 

Zdjęcia z konferencji – prezentujemy zdjęcie redaktorów

 

Przeczytaliśmy w „Głosie Ludu” z 7.5.2016 r.

 

Trzeba szukać młodych liderów. Dyskusja o „WIZJI 2035” zdominowała historyczną, pierwszą konferencję prasową zorganizowaną w czwartek w siedzibie Kongresu Polaków w RC. Z zaproszenia nowego prezesa Kongresu Polaków w RC, Mariusza Wałacha, skorzystało kilkunastu dziennikarzy reprezentujących redakcje z obu stron granicznej Olzy. – To pierwsze, ale nie ostatnie takie wydarzenie – zapewnił Mariusz Wałach. Prezes KP krótko nakreślił dziennikarzom najważniejsze zadania stojące przed Polakami żyjącymi w Republice Czeskiej w najbliższych latach. Zapewnił, że działalność Kongresu Polaków nie ulegnie żadnym zasadniczym zmianom, a zadania do wykonania w kolejnej kadencji są bardzo konkretne. – O ile się nie mylę, uchwała Zgromadzenia Ogólnego liczy 16 punktów i jest to raczej klasyka. Jednym z najważniejszych zadań jest na przykład troska o polskie szkolnictwo. Tego tematu nie chcemy i nie możemy zaniedbać, choć dla mnie osobiście arcyważna jest również „WIZJA 2035”,czyli strategia rozwoju polskości. Chciałbym, by właśnie ona stała się głównym motywem tej kadencji – mówił prezes KP.

   WIZJĘ 2035” pokrótce zaprezentował dziennikarzom jej współautor, Zygmunt Rakowski. Przypomniał, że powstanie dokumentu to oddolna inicjatywa grupki ludzi, którym leży na sercu polskość, postanowili więc przelać swe troski na papier. – To nie jest jednak ani praca naukowa, ani wyczerpująca analiza. Nie jest to również żadna recepta. To jest de facto apel o to, by zastanowić się, co i jak powinniśmy robić, by polskość na Zaolziu także za 20 lat była silna. A nie jest to wcale takie oczywiste, bo wyniki spisów powszechnych pokazują przecież systematyczny spadek Polaków na Zaolziu – przypomniał Rakowski.

   Dziennikarzy interesowały natomiast relacje Kongresu Polaków z innymi polskimi organizacjami, pytali także m.in. o wyzwania stojące przed mniejszością polską w Republice Czeskiej. – Problemy przed jakimi stoimy, jest nagląca potrzeba znalezienia młodych liderów. To dziś zasadnicza sprawa. Oczywiście to nie muszą być od razu członkowie którejś organizacji, bo młodzi ludzie nie zawsze lubią się organizować. Trzeba ich jednak szukać, no i na ostatnich sejmikach gminnych kilka takich osób udało się odkryć. Niebawem odbędzie się spotkanie, na którym wyjaśnimy sobie, kto i w jakiej sferze mógłby zacząć działać – mówił Rakowski. – Cały czas myślimy, co robić, by młodzież włączyła się w naszą działalność. To jest wielka bolączka, dlatego „WIJA 2035” w dużej mierze skupia się na tym, w jaki sposób zaktywizować młodzież – dodał Wałach. – Ale ja uważam, że nasza młodzież jednak się angażuje – stwierdziła Małgorzata Rakowska z Rady Kongresu Polaków. – Przykładem są Stowarzyszenie Akademickie „Jedność” czy Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej. Wielu młodych ludzi tańczy także w zespołach folklorystycznych czy śpiewa w chórach, których w naszym regionie jest bardzo dużo. Ja jestem prezesem Koła PZKO i nie mam młodzieży, ale młodzi działają wszędzie: w parafiach katolickiej i ewangelickiej, w gimnazjalnym chórze, w harcerstwie. Oni po prostu w innych miejscach się grupują. Poza tym to są często studenci, którzy nadal się uczą, więc organizują własne imprezy – przekonywała.

   Zygmunt Rakowski zapowiedział natomiast, że plan pracy nowej Rady Kongresu będzie stopniowo ewoluował tak, by realizować postupaty Wizji. Opracowana zostanie strategia komunikacji medialnej, a przy Radzie Kongresu Polaków w RC powstanie zespół realizacyjny. Zostanie również założony specjalny Fundusz Rozwoju Zaolzia. – Mamy tekst Wizji, mamy katalog pomysłów, tworzy się właśnie zespół realizacyjny, do wakacji odbędą się jeszcze co najmniej dwa duże spotkania poświęcone „WIZJI 2035”. Mam więc nadzieję, że na kolejnych konferencjach prasowych będziemy w stanie powiedzieć, że zrobiliśmy dalsze kroki. Chcę jednak podkreślić, że tworzona przez nas strategia to nie jest sprawa na tygodnie czy miesiące, lecz na lata. Opracowanie „WIZJI 2035” było jedynie strzałem startowym. Teraz robimy pierwszy krok, tymczasem czeka nas bardzo długi marsz – tłumaczył obrazowo Rakowski.

   Józef Szymeczek, wiceprezes KP, zapewniał natomiast, że celem podejmowanych działań nie będzie żadna instytucjonalna rewolucja. – Nie chcemy zmieniać żadnych struktur, chcemy natomiast dotrzeć do serc i umysłów. Chcemy, by Polacy na tej ziemi zaczęli myśleć po polsku i by Polska była dla nich wielką wartością. (Witold Kożdoń)

 

Zdjęcie z konferencji prasowej – stół prezydialny

 

Konferencja prasowa w czeskiej telewizji – niedziela 8.5.2016 r., godz. 6:00

 

„Wiadomości w języku polskim”. Audycję przygotowała redaktor Renata Bilan. Poinformowała, że na konferencji prasowej przedstawiono zadania i cele Kongresu Polaków na najbliższe lata. Mariusz Wałach, prezes nowej Rady Kongresu Polaków, poinformował, że zadania i cele są takie same, czyli ochrona praw mniejszości polskiej w Republice Czeskiej. Natomiast wdrażanie „WIZJI 2035” może być czymś zupełnie nowym. Zygmunt Rakowski stwierdził, że jest bardzo pocieszające, że zebraliśmy ponad 60 propozycji. Wałach dodał, że ludzie zgłaszają się sami z wnioskami. – Został powołany pełnomocnik do realizacji „Wizji” i zespół roboczy, który by umożliwił realizację „Wizji” – dodał Rakowski.

 

Obszerną relację z przebiegu konferencji prasowej zamieścił portal www.zwrot.cz.

 

Konferencja prasowa w Kongresie – CZESKI CIESZYN – W czwartek w siedzibie Kongresu Polaków odbyła się konferencja prasowa zwołana przez nowe władze Kongresu Polaków. W rolę rzecznika prasowego organizacji, który prowadził konferencję, wcielił się redaktor naczelny „Głosu Ludu” Tomasz Wolff. W związku z tym, że konferencja była bardzo ciekawa i pojawiły się  w niej ważne pytania, prezentujemy obszerną relację z jej przebiegu.

   Tomasz Wolff przywitał obecnych i stwierdził, że w Kongresie Polaków dzieje się bardzo dużo. Jego zdaniem niektórzy nie chcą o tym wiedzieć. Na początek kilka słów na temat Kongresu Polaków przedstawił nowy prezes Mariusz Wałach. – Jeśli chodzi o to, czym Kongres będzie się zajmował, to myślę że nie dojdzie do jakichś zasadniczych zmian. Nadal będziemy się starać reprezentować wszystkich Polaków żyjących w Republice Czeskiej. Zadania na następną kadencję są bardzo konkretne, jest uchwała ze Zgromadzenia Ogólnego, która zawiera szesnaście punktów – mówił Wałach. Dodał, że jednym z ważniejszych zadań Kongresu Polaków jest szkolnictwo. Szczególnie zaś szykowane zmiany legislacyjne. – Dla mnie osobiście najważniejsza jest „WIZJA 2035”, czyli strategia rozwoju polskości na Zaolziu. Chciałbym, by to było głównym tematem tej kadencji – stwierdził i przyznał, że to właśnie „WIZJA 2035” była argumentem dla którego przyjął funkcję prezesa Kongresu Polaków w RC.

Subiektywna „Wizja”. Zaraz potem o „Wizji” mówił Zygmunt Rakowski, jej główny autor (jak nazwał go Mariusz Wałach). – Powstała nieformalna grupka ludzi, którym polskość na Zaolziu bardzo leży na sercu. I zdecydowali się przelać wszystkie swoje troski i swoje poglądy, bo są to rzeczywiście nieformalne poglądy dziewięciu ludzi, którzy współpracowali na tym materiale – stwierdził Rakowski. – To nie jest praca naukowa, to nie jest wyczerpująca analiza, jest tam dosyć dużo subiektywnych poglądów naszych współautorów. Nie jest to też recepta, jak niektórzy oczekiwali – uzupełnił Rakowski, ale równocześnie dodał, że – jest to apel do Zaolziaków, co i jak powinniśmy zrobić, by za 20 lat była silna polskość na Zaolziu. Później opisywał główne punkty „WIZJI 2035”. – Od momentu publikacji zebrało nam się już prawie 60 wniosków i pomysłów – wyjaśnił Rakowski. Jego zdaniem szukanie młodych liderów powinno być jednym z najważniejszych zadań w przyszłości.

Rada dostosowana do „Wizji”. Rakowski podkreślił, że na mocy uchwały Zgromadzenia Ogólnego plan pracy Rady Kongresu Polaków będzie dostosowany do tego, by stopniowo realizować postulaty „Wizji” oraz, że przy RKP ma powstać zespół realizujący „Wizję”. – Jeszcze się Rada Kongresu Polaków na swoim pierwszym roboczym posiedzeniu nie zeszła, ale my jako zespół realizacyjny już się wczoraj tutaj spotkaliśmy – zauważył Rakowski.

Pytania dziennikarzy zza Olzy. Po prezentacji „Wizji” przyszedł czas na pytania dziennikarzy. – Bardzo bym prosił, by pierwszeństwo dać kolegom z prawego brzegu Olzy, bo dziennikarze z lewego brzegu Olzy, z Zachodniego Cieszyna, już nad tą „Wizją” trochę pracowali – stwierdził Tomasz Wolff. Dziennikarkę z cieszyńskiego portalu gazetacodzienna.pl interesowało, kiedy zostanie powołany zespół roboczy do realizacji „WIZJI 2035”. – Nieformalne spotkanie odbyło się wczoraj, nie czekaliśmy na decyzję Rady Kongresu Polaków. Przypuszczam, że w poniedziałek Rada Kongresu Polaków formalnie przyjmie uchwałę, że taki zespół ma powstać i powoła jego koordynatora – odpowiedział jej Zygmunt Rakowski. Stwierdził, że w czerwcu spotka się „think tank” – grupa dwudziestu osób zainteresowanych pracą nad „WIZJĄ 2035”. – To jest zespół, który ocenia, jak przebiega realizacja „Wizji” i w jakich kierunkach dalej iść – uściślił Rakowski. Nie podał natomiast żadnych nazwisk, ani klucza według którego ta grupa została wybrana.

Fundusz bez szczegółów. – Później na radzie przewidujemy, że będzie założone specjalne konto Fundusz Rozwoju Zaolzia, który będzie zorientowany przeważnie na małe projekty dla mniejszych klastrów, grup inicjatywnych, które będą stopniowo powstawać – opisywał poszczególne kroki. Kolejne pytanie zadała (nie czekając na swoją kolejkę zgodnie z wytycznymi Wolffa) Izabela Żur z „Trzynieckiego Hutnika”: – To wszystko bardzo ładnie brzmi. Ale proszę mi powiedzieć, ile macie na to pieniędzy i skąd. – Nie trzeba wszystkiego w pracy społecznej przeliczać na pieniądze. Są instytucje, które to robią, jak pani widzi, na razie, oprócz wydania broszury, nie wydaliśmy żadnych większych pieniędzy. Zakładamy fundusz, który jeszcze nie jest gotowy, więc nie mogę pani powiedzieć, ile tam jest pieniędzy – odpowiedział Rakowski. – No ale jeśli zakłada się fundusz, to trzeba mieć choć pojęcie, skąd pieniądze do niego zdobyć – drążyła temat Izabela Żur. – Może to pani zostawić nam – odpowiedział niecierpliwie Rakowski i dodał, że pytanie o to skąd pochodzą środki na realizację „Wizji” i na co je wydano mogą dziennikarze zadać dopiero za rok. W tym momencie panią redaktor strofował Tomasz Wolff podkreślając, że „WIZJA 2035” była podczas Zgromadzenia Ogólnego bardzo pozytywnie oceniona przez oficjalnych gości. Odmienne zdanie od Zygmunta Rakowskiego zaprezentował Mariusz Wałach. – Bez pieniędzy tych rzeczy nie można zrobić. Wczoraj na spotkaniu roboczym ta sprawa była bardzo dogłębnie omawiana. Prosiłbym dziennikarzy, by pytali merytorycznie, bez komentarzy – uzupełnił swoją wypowiedź Wałach.  

Wizja” bez polityki. – Mam merytoryczne pytanie. Czy pan prezes czyta naszą gazetę i strony internetowe? – pytał Tadeusz Toman z pisma „Wiadomości-Tudósítások-Zprávy”, którego interesował też stosunek Kongresu Polaków do ruchu politycznego COEXISTENTIA-WSPÓLNOTA. – Gazety nie czytam, sporadycznie zaglądam na strony internetowe. Twierdzę, że nie ma jakichś problemów między WSPÓLNOTĄ i Kongresem Polaków – odpowiedział mu Wałach. Toman pytał też o to, czy w „Wizji” znajdzie się temat wyborów i udziału polskiej mniejszości w polityce. – To nie jest materiał polityczny, ten materiał nie dotyczy wyborów – odpowiedział mu Rakowski i wskazał, że polityką zajmuje się Rada Kongresu Polaków.

Gdzie ci młodzi liderzy. O wyszukiwanie i kreowanie młodych liderów pytała Izabela Żur. – Wyszukiwanie liderów jest dla mnie trochę dziwne, jeśli ktoś się rodzi liderem, to nie trzeba go szukać, zauważyła. – Wstąpię do tego, by to była konferencja prasowa, a nie pani performance – przerwał pytanie Mariusz Wałach, i zaprosił Izabelę Żur i ruch polityczny COEXISTENTIA-WSPÓLNOTA do współpracy nad „Wizją”. Rakowski stwierdził, że do współpracy zgłosiło się już kilku młodych ludzi i Kongres Polaków nie planuje sztucznego kreowania liderów.

   Krzysztof Marciniak z „Głosu Ziemi Cieszyńskiej” pytał o to, w jaki sposób w chwili obecnej młodzi angażują się w pracy organizacji zrzeszonych w Kongresie Polaków. Mariusz Wałach stwierdził, że jego zdaniem zaangażowanie jest niewystarczające. Małgorzata Rakowska natomiast zauważyła, że młodzi się angażują m.in. w Sekcji Akademickiej „Jedność” ZG PZKO, Stowarzyszeniu Młodzieży Polskiej, tańczy w zespołach folklorystycznych PZKO, śpiewa w polskich chórach. Opisała imprezy organizowane przez młodzież. Wiceprezes KP Tomasz Pustówka zaś powiedział, że nowa Rada Nadzorcza Kongresu Polaków ma 5 członków i żaden z nich nie przekroczył jeszcze 40 lat. Również drugi wiceprezes Józef Szymeczek przyznał, że młodzież działa. Jako przykład przytoczył Bal Akademicki organizowany przez Sekcję Akademicką „Jedność” ZG PZKO. Dodał, że celem Kongresu Polaków nie jest zmiana polskich struktur organizacyjnych, ale zmiana myślenia. – Chcemy poprzez „Wizję” wejść do serc z polskością. Nieważne, skąd pieniądze, ważne, by ci ludzie zaczęli po polsku myśleć, żeby mówili sobie „Jestem Polakiem” nie deklaratywnie, raz w roku opłacając składki członkowskie w PZKO. Chodzi o to, by mówili „Jestem Polakem”, ponieważ wiem, co to dla mnie znaczy – podkreślił.

Konsultacje „Wizji” z organizatorami. Andrzeja Drobika z „Dziennika Zachodniego” interesowało, czy „WIZJA 2035” była konsultowana z innymi organizacjami zrzeszonymi w Kongresie Polaków i czy te organizacje wyraziły do „Wizji” poparcie. – Wszyscy autorzy „Wizji”, którzy pracowali nad „Wizją” są członkami PZKO – stwiedził Rakowski i dodał, że „Wizja” była przedstawiona też na Radzie Przedstawicieli. Wałach stwierdził, że odbyło się spotkanie z Zarządem Głównym PZKO, na którym Zygmunt Rakowski przedstawił „Wizję” – Prezes Ryłko był obecny i obiecał, że ZG PZłO się do niej ustosunkuje – twierdził Wałach. – Wiceprezes ZG PZKO Andrzej Suchanek został wybrany do nowej RKP. I tu widzimy, że będzie nowy most do współpracy – stwierdził Rakowski, który nie jest członkiem RKP. – Jeszcze bardziej bym się cieszył, gdyby w RKP był sam prezes PZKO. Uważamy, że prezes największej polskiej organizacji w Europie powinien być co najmniej wiceprezesem RKP – zauważył Wałach (wiceprezes ZG PZKO nie został wiceprezesem – uwaga redakcji). Andrzej Drobik dopytywał ponownie o to, czy „Wizja” była konsultowana też z innymi organizacjami zrzeszonymi w KP. Małgorzata Rakowska stwierdziła, że takimi konsultacjami było Zgromadzenie Ogólne. – Rozmów z poszczególnymi organizacjami nie było – przyznał Rakowski. Szymeczek zaś obiecał, że rozmowy z organizacjami zostaną przeprowadzone.

Jednomyślność. Nasza redakcja zapytała prezesa Kongresu Polaków, co sądzi o uchwale Zgromadzenia Ogólnego, w której mówi się o tym, że Kongres Polaków jest reprezentantem interesów wszystkich Polaków bez wyjątku i jedynym reprezentanem wspólnych interersów. – Nie rodzi się przypadkiem jedna grupa ludzi, która będzie decydować za wszystkich, a ci którzy mają odmienne zdanie, będą spychani na ubocze? -– pytała. – Nie mieliśmy jeszcze okazji pochylić się nad uchwałą, więc powiem pani swój osobisty pogląd. Zgadzam się z tą uchwałą. Beskid Śląski reprezentuje członków Beskidu Śląskiego, szef harcerzy reprezentuje harcerzy, prezes ZG reprezentuje czternaście tysięcy członków PZKO. Kongres Polaków powstał po to, by być organizacją obywatelską, by reprezentować wszyskich Polaków. Proszę w tym nie szukać jakichś podtekstów – stwierdził Wałach. – Co ma zrobić osoba, która nie chce, by ją KP reprezentował? – pytała nasza redakcja. – Może zmienić narodowość – odpowiedział wiceprezes KP Józef Szymeczek. – Przyjść na sejmik gminny i wybrać osoby, które będą reprezentowały jej pogląd – wyjaśnił Pustówka. Dodał też, że uchwała jest apelem do organizacji, by wobec instytucji zewnętrznych występował tylko jeden reprezentant Polaków w RC, czyli Kongres Polaków. – Jeśli organizacje nie będą się do tego stosowały nie mamy żadnych instrumentów prawnych, by to wymusić, jest to moralny apel – uzupełnił Pustówka.

   Tomasz Wolff przeczytał pytanie Polskiej Agencji Prasowej, na które sam odpowiedział.

Niewidoczna polska flaga. – Mówicie państwo o tym, że ludzie powinni czuć się Polakami. Ja mam zatem pytanie o to, gdzie była polska flaga 2 maja (Dzień Flagi i Dzień Polonii i Polaków za Granicą – przyp. red.), bo na pewno nie na siedzibie Kongresu Polaków. Była flaga na ZG PZKO, na Domu PZKO Sibica i na jednym prywatnym mieszkaniu w tym mieście – zauważył Jarosław jot-Drużycki. – Nie jesteśmy na swoim, wynajmujemy, nie mamy miejsca, by ją dostojnie powiesić, a nie chcieliśmy jej po prostu wieszać z okna – tłumaczył Szymeczek. – Praca KP nie ma polegać na tym, żeby rozliczać i zmuszać do wywieszania flagi. Nasza praca ma polegać na tym, by ludzie czuli się Polakami i chcieli tę flagę wywiesić w przyszłości – dodał Wałach i obiecał, że przypilnuje, by w przyszłym roku flaga na siedzibie KP wisiała.

Nowe struktury? Izabela Żur zapytała o to czy realizacja „Wizji” pociąga za sobą tworzenie jakiejś nowej struktury (np. zawartego w „Wizji” Centrum Rozwoju Zaolzia). – W żadnym wypadku – odpowiedział Rakowski. – To co to jest Centrum Rozwoju Zaolzia? Jakaś wirtualna organizacja? – dopytywała się Izabela Żur. – Może być i wirtualna. Potrzebujemy zespół, który zajmie się rozwojem Zaolzia, czy to będzie organizacja, wątpię – tłumaczył Rakowski.

   W tym momencie Tomasz Wolff zakończył konferencję prasową. Na resztę pytań dziennikarze musieli zdobywać odpowiedzi indywidualnie. Do tematu jeszcze wrócimy.

 

O konferencji w „Trzynieckim Hutniku”

 

„Třinecký / Trzyniecki Hutník”. Artykuł Izabeli Kraus-Żurowej Konferencja o Wizji ukazał się w numerze z 17.5.2016 r. Autorka pisze m.in.: Strategia rozwoju polskości na Zaolziu – „WIZJA 2035” była głównym tematem konferencji prasowej zwołanej przez prezesa Kongresu Polaków w RC Mariusza Wałacha. Pomimo obszernej prezentacji dokumentu konkretne sposoby realizacji poszczególnych celów w nim zawartych nie zostały przedstawione.

   Dla mnie osobiście najważniejsza jest „WIZJA 2035”. Chciałbym, by stała się głównym motywem tej kadencji”, stwierdził prezes KP Mariusz Wałach po krótkim wprowadzeniu dotyczącym celów i zadań Kongresu Polaków na najbliższe cztery lata. Cele i wnioski zawarte w Wizji przedstawił dziennikarzom jej główny inicjator Zygmunt Rakowski. Stwierdził m.in. „Nie jest to recepta, nie jest to analiza. Wizja oparta została na subiektywnych poglądach jej autorów. To jest w zasadzie apel, by zastanowić się, co zrobić, by polskość na Zaolziu była silna także za 20 lat...”

   Wśród kilku postulatów zawartych w dokumencie znalazły się m.in. utworzenie Funduszu Rozwoju Zaolzia oraz Centrum Rozwoju Zaolzia. Założenia, w jaki sposób Fundusz powinien działać, kto i w jaki sposób będzie mógł z niego korzystać są przygotowywane”, poinformował prezes KP. Na pytanie o wysokość środków, którymi fundusz będzie dysponował oraz o to, skąd będą pochodziły, dziennikarze od Zygmunta Rakowskiego usłyszeli, iż o te kwestie mogą pytać za rok. Niejasna odpowiedź padła również na pytanie o Centrum Rozwoju Zaolzia, a konkretnie, czy chodzi o utworzenie nowej struktury. „W żadnym wypadku. Potrzebujemy zespół, który zajmie się rozwojem Zaolzia, czy to będzie organizacja, wątpię”, wyjaśniał Rakowski. Niemniej Mariusz Wałach jej powstania w przyszłości nie wykluczył. Kolejnym z wielu pytań było również to o aktywności młodzieży w istniejących już strukturach i sposoby wyszukiwania i kreowania liderów. W ocenie aktywności członkowie Rady KP mieli nieco odmienne zdania – od „jest ona niewystarczająca” Mariusza Wałacha po „młodzież się jednak angażuje” Małgorzaty Rakowskiej. Natomiast pytanie o liderów, konkretnie w jaki sposób ma przebiegać ich kreowanie, zostało bez odpowiedzi.

   Oprócz dziennikarzy niezależnych na konferencji prasowej prowadzonej przez redaktora naczelnego Głosu Ludu Tomasza Wollfa zjawili się redaktorzy pracujący łącznie dla dziesięciu tytułów medialnych (prasowych, internetowych, radiowych i telewizyjnych), w tym pięciu z Polski.

 

Dokąd zmierzają Polacy na Zaolziu pisze „Głos Ziemi Cieszyńskiej”

 

W wychodzącym w polskim Cieszynie tygodniku „Głos Ziemi Cieszyńskiej” ukazał się artykuł Krzysztofa Marciniuka Jest nas coraz mniej. Dokąd zmierzają Polacy na Zaolziu? (GZC, 13.5.2016 r.) Maleje liczba mieszkańców Zaolzia, którzy deklarują polską narodowość, czytamy na pierwszej stronie. W ciągu ostatniego półwiecza spadła ona z 58 867 do 26 551 osób. Ten fakt budzi ogromny niepokój działaczy polskich organizacji. Do tego dochodzą jeszcze antagonizmy w samym środowisku Polaków. Czy to wszystko może zagasić polskiego ducha na Śląsku Cieszyńskim za Olzą.

   Właściwy artykuł zamieszczono na str 2. Czytamy w nim: Kongres Polaków ma nowe władze. – Będę starał się być prezesem wszystkich Polaków mieszkających w Republice Czeskiej, nie tylko tych zrzeszonych w licznych organizacjach – obiecał zaraz po wyborze nowy prezes, Mariusz Wałach, prywatny przedsiębiorca z Bystrzycy. To piękna deklaracja. Realizacja tego szczytnego celu może jednak okazać się niezwykle trudna.

   Zgromadzenie Ogólne Kongresu Polaków w Republice Czeskiej, które obradowało pod koniec kwietnia w Czeskim Cieszynie, postawiło jasne cele nowym władzom. Jednym z nich, jakże ważnym dla przyszłości reprezentacji Polaków, jest unormowanie relacji między Zarządem Głównym Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego a Kongresem Polaków. Delegaci przyjęli uchwałę, która zawiera apel do kierownictwa Zarządu Głównego PZKO i zobowiązanie dla Rady Kongresu Polaków, odnośnie „wprowadzenia atmosfery zgodności i wspólnoty celu nadrzędnego, jakim jest rozwój polskości na Zaolziu”. Uznano, iż pora najwyższa, żeby skończyć rozmaite spory, które szkodzą wizerunkowi Polaków z Zaolzia. Gwoli wyjaśnienia, Kongres Polaków w Republice Czeskiej jest stowarzyszeniem obywatelskim, które pełni dwa główne zadania: koordynuje działalność organizacji obywateli czeskich narodowości polskiej oraz reprezentuje społeczność polską na zewnątrz, wobec organów państwowych i samorządowych. Kongres działa od wiosny 1990 roku. Zrzesza obecnie ponad 30 polskich organizacji, które mają swoją Radę Przedstawicieli.

   – Katalog naszych zamierzeń to klasyka. Bardzo ważna jest troska o stan polskiego szkolnictwa, które akurat znajduje się obecnie w bardzo dobrej kondycji. Szerokie spektrum działań zawarliśmy w strategii rozwoju polskości „WIZJA 2035” – mówi prezes Kongresu Polaków, Mariusz Wałach. Współautor projektu Zygmunt Rakowski podkreśla, że jest to swego rodzaju apel do Polaków, by zastanowić się, co i jak trzeba zrobić, żeby polskość istniała na Zaolziu także za dwadzieścia lat. Przyznaje, że wszystkich czeka długi marsz do osiągnięcia tego celu, a jednym z wyzwań jest pilna potrzeba znalezienia młodych liderów. – Na ostatnich sejmikach gminnych, poprzedzających zgromadzenie ogólne udało się kilku odnaleźć – podkreśla.

   Nowe władze Kongresu Polaków zaznaczają, że głównymi filarami, na których powinna opierać się polska wspólnota narodowa na Zaolziu, są język polski, oświata, sprawnie funkcjonujące organizacje oraz etos małej ojczyzny, czyli zachodniego Śląska Cieszyńskiego, popularnie określanego mianem Zaolzia. Bodaj najważniejsze będą zachowania młodego pokolenia, które teraz kształci się w polskich szkołach.

   Martwią coraz bardziej dane z powszechnych spisów ludności, z których jasno wynika, że ubywa osób deklarujących narodowość polską. Biorąc pod uwagę okres powojenny, w 1950 roku narodowość polską podało na Zaolziu 59 005 osób (26,8 proc. ogółu mieszkańców), w 1970 – 56 075 (16 proc.), w 1980 – 51 586 (14,1 proc.), w 1991 – 43 479 (11,8 proc.), w 2001 – 36 681 (10,1 proc.), natomiast podczas ostatniego spisu, w 2011 roku – 26 551 (7,8 proc.). Te liczby wyraźnie świadczą o spadkowej tendencji, a tym samym o zanikaniu potrzeby utożsamiania się z polskimi korzeniami.

– Chcemy dotrzeć do serc i umysłów. Chcemy, by zaolziańscy Polacy zaczęli myśleć po polsku, by Polska była dla nich wartością. Żeby mówili, jestem Polakiem. Nie deklaratywnym, bo zapłacę składkę członkowską. Jestem Polakiem, ponieważ wiem, co to znaczy. Jest to dla mnie wartość, którą chcę budować sam w sobie, którą chcę przekazać następnym generacjom – akcentuje kierunek podjętych działań Józef Szymeczek, wiceprezes zarządu Kongresu Polaków. – Działalność Kongresu Polaków nie może polegać na tym, by w święto narodowe zmuszać kogoś do wywieszania biało-czerwonej flagi. Nasza praca powinna skutkować tym, by Polacy sami chcieli ją wywiesić – mówi prezes Mariusz Wałach.

 

Artykuł Krzysztofa Marciniuka